Przy tej krytycznej ocenie rządów prezydenta Grobelnego nie spodziewałem się, że miastem można jeszcze gorzej rządzić, ale prezydent Jaśkowiak pokazał, że da się rządzić jeszcze gorzej
– mówi Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Był pan radnym Poznania, więc z bliska przyglądał się sprawom miasta. Jak pan ocenia prezydenturę Jacka Jaśkowiaka w Poznaniu?
Szymon Szynkowski vel Sęk: Byłem radnym Poznania w latach 2005-2015. Do 2014 r. byłem zagorzałym krytykiem prezydentury pana Ryszarda Grobelnego. Przy tej krytycznej ocenie jego rządów nie spodziewałem się, że miastem można jeszcze gorzej rządzić, ale prezydent Jaśkowiak pokazał, że da się rządzić jeszcze gorzej. Kiedy wspomina się rządy pana prezydenta Grobelnego, to przy całym zachowaniu mojej krytycznej oceny, były to rządy administratora. Może nie było tam wielkiej wizji, może był szereg błędów popełnianych przy inwestycjach, ale jednak były to działania administratora zajmującego się miastem. Prezydent Jaśkowiak miastem się nie zajmuje. Miastem zajmują się ewentualnie jego zastępcy z lepszym lub gorszym skutkiem.
To czym zajmuje się prezydent Jaśkowiak?
Przede wszystkim sobą i własną autopromocją. Traktuje miasto jako trampolinę do politycznych sukcesów. Jako Poznaniaka mnie to bardzo boli. Pan Jaśkowiak doprowadził do ogromnej ideologizacji samorządu. Zamiast zajmować się inwestycjami miejskimi woli chodzić na Marsze Równości czy marsze KOD. W mediach krytykuje rząd zamiast współpracować na rzecz Poznania. Jedynym elementem, który mógłbym wskazać jako wyróżniający się pozytywnie to współpraca miasta z MSZ w sprawie organizacji szczytu Bałkanów Zachodnich w Poznaniu. Współpraca z samorządem Poznania ułożyła się dobrze, ale głównie dlatego, że prezydent Jaśkowiak nie bardzo był przekonany, że to ważne wydarzenie z punktu widzenia miasta. Powierzył realizację tego projektu swoim zastępcom i szefowi Targów Poznańskich. Dzięki temu współpraca układała się dobrze.
Jak wyglądają inwestycje miejskie w Poznaniu?
W 2018 r. w Poznaniu zadeklarowano inwestycje o wartości miliarda złotych. Z tej kwoty zrealizowano jedynie pół miliarda. Jest to wykonanie na poziomie połowy założonego planu inwestycyjnego. Rosną wydatki bieżące miasta. Prezydent skarży się, że brakuje mu pieniędzy ze względu na zmiany wprowadzone przez PiS. Ale dochody miasta w zakresie CIT i PIT wzrosły o prawie pół miliarda, jeżeli porówna się to do roku 2015. Prezydent ma pieniądze na inwestycje, ale ich nie realizuje ze względu na nieudolność magistratu i podległych mu urzędników. Nie radzi sobie z zarządzaniem dużym miastem.
Kierowcy skarżyli się na utrudniony wjazd samochodami do centrum Poznania. Doszło też do konfliktu prezydenta Jaśkowiaka z podpoznańskimi samorządami.
Prezydent Jaśkowiak powiedział, że należy ograniczyć ruch z podpoznańskich miejscowości, bo to blokuje centrum. To działo się na początku jego prezydentury, w czasach, kiedy mówił wszystko, co mu ślina na język przyniesie. Z czasem mówiąc kolokwialnie „wyrobił” się. Już nie mówi wszystkiego, co myśli. Ale poprawa dotyczy tylko sfery deklaracji. Dała o sobie też znać mania prezydenta Jaśkowiaka do wprowadzania na siłę ruchu rowerowego w mieście. Jestem zwolennikiem ścieżek rowerowych, ale powinny być wprowadzone na podstawie dobrego planu. Jego działania doprowadziły do chaosu komunikacyjnego w mieście, który dopiero teraz został częściowo uporządkowany. Widać jak skuteczna jest polityka prezydenta Jacka Jaśkowiaka w zakresie rowerów - z roku na rok ilość aut w Poznaniu wzrasta, najszybciej w Polsce. Poznań jest bardziej zakorkowany niż Warszawa. Remonty nie są skoordynowane. Wszystkie są zazwyczaj zrobione w jednym czasie, co powoduje ogromne korki w mieście.
Jacek Jaśkowiak mówi, że gdyby został prezydentem RP podpisałby ustawę o wprowadzeniu związków partnerskich. Dodał też, że jest zwolennikiem liberalizacji prawa aborcyjnego. Jak pan to skomentuje?
Prezydent Jaśkowiak nie zachowuje się jak włodarz miasta, ale jak działacz KOD i happener. Zajmuje się w zasadzie wyłącznie sprawami mającymi potencjał medialny. Jest w stanie dzięki temu zwrócić na siebie zainteresowanie mediów i odciągnąć uwagę od nieco mniej wdzięcznych tematów, czyli od jego nieudolności w zarządzaniu Poznaniem. Prezydent Jaśkowiak stara się wykreować na jednego z najbardziej radykalnych polityków w sprzeciwie wobec rządzących. W Poznaniu nie dzieje się dobrze. Cennym źródłem wiedzy na temat samorządowej działalności prezydenta Jaśkowiaka jest strona internetowa prowadzona przez poznańskiego dziennikarza, pana Seweryna Lipońskiego, który kiedyś był związany z „Gazetą Wyborczą”, a obecnie pracuje w lokalnej telewizji. To strona www.poznanspozakamery.pl. W poniedziałek opublikował artykuł, w którym m.in. wylicza niekonsekwencje prezydenta Jaśkowiaka. Zestawił jego deklarację z tym, co później robił. Pojawiła się też jego wypowiedź na temat prezydentury Polski. Wie Pan co powiedział w 2017 r. na temat prezydentury?
Co?
„Dajcie spokój! Prezydent Polski to funkcja czysto reprezentacyjna. Po co mi to? Mam swoje ego huśtać? Jaki to jestem wspaniały i tak dalej?”. W 2019 postanowił jednak swoje ego pohuśtać. Na stronie pana Lipońskiego jest więcej takich rzeczy.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474638-szynkowski-vel-sek-jaskowiak-nie-zajmuje-sie-poznaniem