Kolejny prowokacyjny apel skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustita”! Zbuntowani sędziowie znów wzywają kolegów, którzy zostali nominowani na sędziów przez prezydenta na podstawie opinii zawartych w uchwałach nowego składu KRS, do tego, by ci wstrzymali się od orzekania. Wróciła kłamliwa narracja, z której wynika, że to z ostatniego wyroku TSUE wynika apel o wstrzymanie się sędziów od orzekania. „Iustitia” odkrywa też swoją taktykę na najbliższe tygodnie i miesiące. Czy Polsce grozi paraliż w sądownictwie?
CZYTAJ TAKŻE: W co gra SO w Olsztynie? Po wyroku TSUE sąd nakazał przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej KRS. CIS odpowiada
CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. Czy Sąd Najwyższy oszukał TSUE? Mamy szokującą opinię prawną w sprawie głośnego wyroku
„Iustitia” ubiera stare argumenty w nowe szaty, które mają wskazywać, że dobro wymiaru sprawiedliwości jest dla stowarzyszenia najważniejsze.
Nawiązując do oświadczenia z dnia 19.11.2019 r. Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” wskazuje, że apel do osób powołanych przy udziale upolitycznionej KRS na stanowiska sędziowskie o wstrzymanie się z orzekaniem jest podyktowany wyłącznie troską o bezpieczeństwo prawne obywateli i dobro Rzeczypospolitej. W świetle Konstytucji RP i roty ślubowania sędziowskiego są to wartości nadrzędne.
– czytamy w stanowisku „Iustitii”.
Apel ten nie powinien być odczytywany jako przejaw braku szacunku dla osób, które otrzymały nominacje z rąk Prezydenta RP, ani kwestionowania ich kompetencji merytorycznych, czy też dorobku zawodowego. Osoby te znalazły się w trudnym położeniu, szczególnie w przypadku objęcia pierwszego stanowiska sędziowskiego.
– maskują rzeczywiste intencje sędziowie z „Iustitii”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. TOP 6 najważniejszych punktów orzeczenia TSUE! Wiceminister sprawiedliwości: To porażka „nadzwyczajnej kasty”
Elity sędziowskie ponownie przekonują, że „uczestniczy organ podający się za KRS, który nie zdaje testu niezależności wskazanego w wyroku TSUE z dnia 19.11.2019 r., co może skutkować nieusuwalną wadliwością orzeczeń wydawanych z udziałem nominowanych osób”.
Konstytucyjne prawo każdej osoby do niezależnego sądu może być gwarantowane także przez skorzystanie przez ww. sędziów z żądania wyłączenia od udziału w sprawie, wobec obiektywnych wątpliwości co do trybu ich powoływania. Należy pamiętać, że należycie obsadzony sąd decyduje o ważności postępowania i może być podstawą zaskarżenia orzeczenia w trybie zwyczajnych i nadzwyczajnych środków odwoławczych.
– straszy „Iustitia” w swoim stanowisku.
Stowarzyszenia odkrywa też karty jeśli chodzi o taktykę „kasty” w najbliższych tygodniach i miesiącach. Nie ma już wątpliwości, że po sobotniej decyzji sądu w Olsztynie, który uznał za konieczne rozstrzygnięcie po wyroku TSUE, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji, polskie sądownictwo może utonąć w chaosie.
Biorąc pod uwagę treść wyroku TSUE z dnia 19.11.2019 r. możliwe jest także wystąpienie z pytaniem prejudycjalnym do ww. Trybunału w ramach swoistej samokontroli. Takie uprawnienie posiada każdy sąd, zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Ponadto, w ramach krajowych środków prawnych, każdemu sądowi drugiej instancji przysługuje prawo zadania pytania prawnego do Sądu Najwyższego celem wyjaśnienia wątpliwości prawnych w związku z prawidłowością obsadzenia sądu pierwszej lub drugiej instancji i związaną z tym wadliwością orzeczeń.
– piszą sędziowie „Iustitii”.
Prawo do niezależnego sądu jest konstytucyjnym i europejskim prawem każdego obywatela. Na sędziach, w tym przede wszystkim na tych, którzy wzięli udział w procedurze przed upolitycznioną Krajową Radą Sądownictwa, spoczywa prawny i moralny obowiązek zapewnienia realizacji tego prawa.
— czytamy w opinii „Iustitii”.
To osobliwy pogląd, biorąc pod uwagę, że obywatele, którzy stają przed sądami w Polsce nie mają wiedzy, czy sędzia rozpatrujący ich sprawę należy do jednego ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich. Z transparentnością „Iustitii” mamy dziś poważny problem. Stowarzyszenie nie publikuje raportów finansowych, nie odpowiada też na pytania dziennikarzy (w tym piszącego ten artykuł). To nie koniec. Przedstawiciele „Iustitii” wydawali też medialne „wyroki” na swoich kolegów, których media oskarżały o udział w rzekomej „aferze hejterskiej”. Na tym ma polegać niezawisłość i apolityczność sędziowska oraz apolityczność togi?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474538-znamy-taktyke-kasty-sedziowskiej-po-wyroku-tsue