Prof. Zybertowicz: Opozycja traci zdolność debaty programowej. Wyborcy widzą, że PiS staje się w parlamencie ostoją normalności

Doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz zwrócił uwagę w rozmowie z Jackiem Prusinowskim na antenie Radia Plus, że jest szansa na polepszenie jakości legislacji. Ocenił także, że problem z głosowaniem w Sejmie dotyczącym kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa, wynikał z problemów technicznych.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Fogiel: Po co PiS miałoby fałszować głosowanie ws. KRS? Mieliśmy większość na sali, mamy większość w Sejmie

Posłowie PiS komentują głosowanie ws. KRS. „Czego by marszałek nie zrobiła, to i tak posłowie opozycji by ją atakowali”

ZOBACZ, jak wyglądał przebieg głosowania ws. członków Krajowej Rady Sądownictwa. Sejm publikuje stenogram z burzliwych obrad

Zastanawiam się czy opozycja, która próbując wchodzić w buty opozycji totalnej, znów nie skazuje siebie na porażkę. Dla mnie miarodajne jest spostrzeżenie ministra Andrzeja Dery, który był posłem przez trzy kadencje i wie, że tego typu sytuacje z głosowaniami zdarzały się we wszystkich kadencjach. Wygląda to na zwykły techniczny problem i opozycja, które mobilizuje swoje zasoby i angażuje opinię publiczną w sprawy trzeciorzędne, traci potem zdolność debaty programowej

— powiedział prof. Andrzej Zybertowicz.

Dopytywany o audyt procesu legislacyjnego doradca prezydenta zwrócił uwagę, że z jego jakością od wielu kadencji jest poważny problem.

Kiedy przyjrzeć się samym procedurom legislacyjnym, to widać niską jakość kultury politycznej. Gdy w kontekście kultury legislacyjnej przeglądam raport Fundacji Batorego, który krytykuje ostatnią kadencję, to muszę powiedzieć, że wiele zarzutów do mnie trafia, ale jest on jednostronny, nie pokazuje sytuacji, która została wytworzona przez niemądre zdefiniowanie się opozycji jako totalnej. Nikt nie narzucił tej formuły. Przyglądając się sejmowym posiedzeniom, widziałem rażące nadużywanie wniosków formalnych do wygłaszania przemówień politycznych i deklaracji ideowych. Mam wrażenie, że ekipa rządząca - może błędnie, a może sensownie - myślała tak, że ma większość i tę ustawę tak przegłosuje. Nie próbują merytorycznie dyskutować. W związku z tym ogranicza np. czas na dyskusję

— mówił prof. Zybertowicz.

Założenie było pewnie takie, że zostały złożone obietnice, które chcą realizować, a tu jest próba przeszkadzania w imię przeszkadzania a nie jakości. Mam wrażenie, że słowa, przy pierwszej sesji nowego Sejmu Jarosława Kaczyńskiego, że totalność opozycji się skończy, że wchodzimy na wyższy pułap debaty, one się sprawdzą. Gra z problemem z głosowaniem pokazuje, że przestawienie się opozycji w stronę programowości, jeszcze nie nastąpiło

— ocenił doradca prezydenta.

Prof. Zybertowicz odniósł się również do Senatu i opozycyjnej większości. Jego zdaniem może okazać się, że wpłynie to na poprawę jakości legislacji.

Paradoksalnie, jeśli okaże się, że senatorowie opozycji, którzy mają dziś większość, będą podchodzili rzeczowo do projektów ustaw, to może to skłonić środowisko rządzących, żeby jakość legislacyjna była lepsza. Można sobie wyobrazić pozytywny skutek tej sytuacji. To, czy będzie to dobre, to się okaże. Pomyślałem sobie, że spowolnienie procesu legislacyjnego zostanie przez czołowych polityków obozu rządzącego wykorzystane do podniesienia jakości legislacji

— mówił.

Rozmowa dotyczyła także nowej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jacek Prusinowski zauważył, że PiS, obejmując rzad w 2015 roku, miał jakąś wizję, której teraz trochę brakuje. Prof. Zybertowicz wyjaśnił, że tak nie jest, bo PiS staje się ostoją normalności.

Z jednej strony mówi się, że parlament jest bardziej kolorowy, bo mamy konfederatów i lewicę. Można powiedzieć, że większa liczba grup społecznych znajdzie swoją artykulację. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że demokracja się wzmocniła. Pytanie, na ile te artykulacje będą racjonalne. Podstawowe zadania dla PiS nie uległy zmianie. Nawet, jeśli opozycja odejdzie od retoryki totalnej, to wyborcy zobaczą, że PiS stało się w parlamencie ostoją normalności. PiS jest w centrum prawomocnej demokratycznej polityki. Wszystkie ugrupowania, które uzyskały mandaty, też są w tej prawomocnej polityce, ale wyborcy zobaczą, że PiS broni naszego bezpieczeństwa poprzez obecność także wojsk NATO w Polsce, że to PiS broni nabytych uprawnień, transferów społecznych

— podkreślił prof. Andrzej Zybertowicz.

wkt/Radio Plus