To jest to samo pokolenie i ci sami ludzie, którzy narzekali i będą narzekać, że Polacy to tylko na smutno, tylko klęski, tylko przelana krew. Będą mówić, że oni są za radosnym patriotyzmem, którym jest zbieranie psich kup, a kiedy chcemy świętować zwycięstwo, to jest kontestacja

—powiedział Radosław Fogiel w programie „Jedziemy” TVP Info, pytany o zmasowaną krytykę budowy Łuku Triumfalny, który miałby upamiętnić wygraną Polaków w Bitwie Warszawskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Łuk triumfalny? Premier ponownie zabiera głos: Polacy walczący w Bitwie Warszawskiej zasługują na wielkie upamiętnienie

Czytelnicy „GW” chcą budowy łuku triumfalnego w Warszawie? Zaskakują wyniki sondy na stronie „Wyborczej”

Coś poszło bardzo nie tak, jeśli symbolem stolicy jest Pałac Kultury im. Stalina. Tymczasem największe zwycięstwo Polski w ostatnich stuleciach pozostaje nieupamiętnione

—zaznaczył, dodając, że „moralnie” jest za zburzeniem PKiN.

Moralnie i sercem jestem za, ale pragmatyzm podpowiada mi, że być może ten pociąg już odjechał. Myślę, że warto ten temat poruszać, uświadamiać czym jest PKiN, że to nie jest taki fajny, oryginalny budynek, z którego możemy być dumni

—podkreślił.

kk/TVP Info