Odnosząc się na antenie Radia Zet do słów Beaty Szydło, która powiedziała, że „w Sejmie znalazło się ugrupowanie Lewicy, które lansuje model destrukcji rodziny. Poważnym błędem było oddanie im komisji ds. rodziny. Oddajemy najważniejszy dla nas symbol”, Magdalena Biejat stwierdziła: „Trzeba dać mi czas, żebym mogła pokazać, że będziemy pracować w sposób rzetelny, w sposób, który dopuszcza wszystkich do głosu”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Beata Szydło krytycznie o powierzeniu komisji Magdalenie Biejat. Była premier apeluje, aby „nie oddawać symbolu, jakim jest rodzina”
Chcemy też w komisjach pokazywać, że można pracować inaczej, że można pomimo różnic, które nas dzielą jednak pracować konstruktywnie
— przekonywała poseł Lewicy.
Podkreślała, że do komisji polityki społecznej nie wpłynął żaden wniosek o odwołanie jej ze stanowiska przewodniczącej, a zatem wnioski Solidarnej Polski „jest to wewnętrzna sprawa klubu Zjednoczonej Prawicy”.
CZYTAJ TAKŻE: Solidarna Polska apeluje do PiS o odwołanie Biejat z funkcji przewodniczącej komisji rodziny: „Zagraża naszej przyszłości”
Jestem przedstawicielką Lewicy. My od początku mówiliśmy jasno, jaki jest nasz program, jakie są nasze wartości i myślę, że to nie jest dla nikogo zaskoczenie, że akurat takie prezentujemy
— oświadczyła.
Pytana, czy jako szefowa komisji będzie dopuszczała wnioski, Biejat odpowiedziała:
Oczywiście.
Mówiąc o zapowiadanym przez Lewicę w kampanii wyborczej projekcie ustawy dotyczącej związków partnerskich wskazała, że powinien wprowadzać możliwość zawierania związków małżeńskich przez osoby tej samej płci, po to, żeby miały np. prawo do dziedziczenia, informacji medycznej.
Osobiście uważam, że powinno się umożliwić adopcję dzieci
— mówiła.
Jest to jeszcze kwestia do dyskusji, bo o ile jest teraz duża akceptacja społeczna dla małżeństw jednopłciowych, to nie ma jeszcze tak dużej akceptacji społecznej dla adopcji. Nie chodzi o to, żeby teraz kolanem przepychać taki pomysł
— mówiła.
Magdalena Biejat odniosła się również do wprowadzonych przez PiS podwyżek stawek akcyzy na alkohole i produkty tytoniowe, stwierdzając, iż podnoszenie akcyzy na alkohol i produkty tytoniowe jest w porządku, ale jej klub nie akceptuje kształtu budżetu jako całości i zgłosi poprawki do projektu ustawy zasadniczej.
Wiceszefowa klubu Lewicy pytana w niedzielę w Radiu Zet dlaczego zagłosowała za 10-proc. podniesieniem akcyzy na alkohol i produkty tytoniowe wskazała, że „podnoszenie akcyzy jest słusznym kierunkiem jako element przeciwdziałania nałogowi”.
Badania pokazują, że podnoszenie cen alkoholu i papierosów realnie wpływa na zmniejszenie konsumpcji przez najmłodszych
— zaznaczyła.
Podkreślała, że rządzący zgłaszają „takie projekty ustaw”, bo „chodzi o zasypywanie dziury budżetowej”. Dodała, że są dobre i złe sposoby zasypywania dziur budżetowych - „i akurat w tym przypadku uważamy, że podnoszenie akcyzy jest w porządku”.
Zastrzegła jednak, że nie oznacza to, iż jej klub akceptuje w całości kształt projektu budżetu i będzie zgłaszał do niego poprawki.
Generalnie całość budżetu jest źle przygotowana, ten budżet jest tworzony pod propagandowe zagrywki partii rządzącej, więc w tej chwili mamy do niego bardzo dużo zastrzeżeń
— podkreśliła.
Pytana o to kiedy Lewica ogłosi kandydatów, którzy wystartują w wyborach prezydenckich, wskazała: „chcielibyśmy na święta”. Przyznała, że cały czas w grze są dwa nazwiska: Adrian Zandberg i Rober Biedroń.
Ja osobiście głosowałabym za Robertem Biedroniem, ponieważ on był w grze dużo dłużej
— zaznaczyła.
aw/Radio Zet/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474414-biejat-powinno-sie-umozliwic-homoseksualistom-adopcje