„O istnieniu w Niemczech antysemityzmu, wrogości do obcokrajowców i prawicowego radykalizmu wiadomo nie od wczoraj, ale w ostatnich miesiącach musieliśmy stwierdzić przerażającą skalę tego zjawiska. Od połowy ubiegłego roku występuje ono w takim nasileniu, jakiego sobie nawet nie wyobrażaliśmy”…
Kto to powiedział? O tym za chwilę. Może jeszcze ten fragment, który rzuci nieco więcej światła:
Czy ma pan osobistych ochroniarzy?
Tak, mam.
Gdy 56 lat po wojnie widzi się wozy pancerne przed berlińską synagogą, całodobową ochronę policji wokół cmentarzy i innych obiektów żydowskich - nawet przed pańską agencją koncertową stoją dwa radiowozy - nasuwa się pytanie, czy kiedykolwiek życie ludności żydowskiej w Niemczech ulegnie normalizacji?
Mogą tylko mieć nadzieję… Przedstawiciele administracji państwowej uważają, że ochrona Żydów i ich instytucji jest konieczna. 56 lat po wojnie…, czyli - jak łatwo obliczyć - była to wypowiedź z… 2001 roku. Jej fragmenty pochodzą z mojej rozmowy z Paulem Spiegelem, szefem Centralnej Rady Żydów w Niemczech (całość do przeczytania w archiwum „Wprost”), a która nic nie straciła na aktualności. Przeciwnie, skoro nawet kanclerz Angela Merkel mówi dziś nasileniu się antysemityzmu, a członkowie Gminy Żydowskiej o opuszczeniu Republiki Federalnej ze strachu o własne życie, to znaczy, że opinia Spiegela była bardzo wyważona i relatywnie łagodna. Chociaż, już wtedy padły z jego ust te oto słowa, fragment ostatni:
Zakładam, że niektórzy członkowie pańskiej gminy pytają, czy nie powinni spakować dobytku i wyjechać. Co im pan odpowiada?
Nie następuje to często, ale rzeczywiście, gdy po ostatnim zamachu na synagogę w Düsseldorfie byłem w żydowskim domu starców, przyszli do mnie ludzie i pytali: „czy musimy znów wynieść się z Niemiec?” Była to dla mnie bardzo trudna sytuacja. Nie mogłem im powiedzieć: nie bierzcie tego wszystkiego poważnie, bo to jest przecież poważna sprawa.
— koniec cytatu.
Jest, i to bardzo poważna, skoro - choć to trudne już do wyobrażenia - uległa jeszcze pogorszeniu. Jak się jednak okazuje, wszystko zależy od punktu widzenia:
„Szczególnie mocno rozprzestrzenione są negatywne stereotypy o Żydach we wschodnioeuropejskich krajach jak Polska czy Ukraina”, brzmi tzw. lead do w tekstu sprzed dwóch dni w „Stuttgarter Nachrichten”, bez podania nazwiska autora - ot, komentarz „odredakcyjny”, jakich wiele. Może w Niemczech coś tam, ale u innych też, a już na wschód od Odry to dopiero dramat! Jeszcze krótkie wyjaśnienie do tej publikacji, powielonej niemal kropka w kropkę w rozlicznych, niemieckich mediach, że tak wynika z badania/sondażu przeprowadzonego w Europie na zlecenie New Yorker Anti-Defamation Leagu, i powrót do tematu:
„W Polsce antysemickie zapatrywania rozprzestrzeniły się bardziej niż w każdym z 14 zbadanych, europejskich krajach. 48 proc. Polaków ma takie zdanie, podczas gdy w 2015 r. było to 37 proc.”.
Liczby mówią same za siebie! Nie tylko liczby, rzecz oczywista, jest też o „kolaboratorach” z „nazistami”, beznarodowymi ma się rozumieć, wszak byli to kosmici, a i o „ustawie dotyczącej holokaustu w Polsce, którą Izrael postrzega jako próbę bagatelizacji udziału Polaków w mordowaniu Żydów”.
Jasne…?! W kwestii formalnej, jest też zdanie pod koniec tej „informacji”, że 42 proc. Niemców i 44 proc. Austriaków uważa, że „Żydzi za dużo mówią o holokauście”, a także na końcu tekstu, iż wyniki sondażu „nie odzwierciedlają jak często dochodzi do antysemickich napaści w poszczególnych krajach, na Węgrzech i w Polsce takie ataki są relatywnie rzadkie, w Niemczech wedle badań wzrosły w ubiegłym roku o 10 proc.”, no, ale w Wielkiej Brytanii tak samo, i to tylko w pierwszym półroczu 2019”…
Propagandowy majstersztyk! Że naczelny rabin Pinchas Goldschmidt żali się w „Die Welt” o „drastycznej emigracji Żydów”? Przecież to dotyczy nie tylko Niemiec, z całej Europy uciekają, jak „po zamachach terrorystycznych w Brukseli, Tuluzie czy Kopenhadze”. Że nie czują się w RFN bezpieczni? - no, źle, ale „Niemcy nie są żadnym wyjątkiem”, uzmysławia dziennik.
Obecny szef Centralnej Rady Żydów Josef Schuster jest zaszokowany ostatnimi sukcesami wyborczymi Alternatywy dla Niemiec; „kto głosował na AfD ponosi współodpowiedzialność za sukcesywne podważanie fundamentów naszej demokracji”, ale echo tej akurat wypowiedzi jakoś w Niemczech nikłe… Nie jest wszak rolą ani niemieckich mediów, czytaj: propagandystów, ani polityków przyprawianie Niemcom krzywej gęby…
To w Polsce zapijaczeni AK-owcy zamykali wrota do bydlęcych wagonów, w którym beznarodowi „naziści” wywozili Żydów do - jak to się nierzadko pisze i mówi nawet w publicznej telewizji - „polskich obozów zagłady”, co zilustrował serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, pokazany w ponad osiemdziesięciu krajach świata… I tradycja w polskim narodzie nie ginie, to przecież u nas dziesiątki tysięcy skrajnych wykrzykiwało 11 listopada w Marszu Niepodległości antysemickie hasła, jak zrelacjonował dziennik „Süddeutsche Zeitung” i nie tylko… Choć w Niemczech o składzie wysokich gremiów sędziowskich decydują politycy, to w Polsce ogranicza się ich wolny wybór i w ogóle funkcjonowanie prawa, grzmią niemieccy politycy wespół z niemieckimi mediami, i rozdzielają nagrody tym Polkom i Polakom, którzy „walczą” z reżimowym rządem PiS. Co tam niemiecko-rosyjska pępowina gazowa, to Polacy warcholą w Europie, burzą ład i porządek w polityce energetycznej… Że za Odrą otwiera się nową elektrownię węglową? - to Polacy są trucicielami Europy i kopcą z kominów jak jasna cholera! Że w Niemczech kary za stosunki seksualne osobników tej samej płci wykreślono z Kodeksu dopiero w latach dziewięćdziesiątych…? To w reżimowej Polsce geje i lesbijki nie mają życia, co potwierdzają oni sami! Wreszcie, to u nas, a nie w Niemczech, media nie są wolne, o czym mówił były szef eurorady, obecnie europejskich ludowców z EPL Donald Tusk. Jeszcze jakieś przykłady…? - aaa, prawda, co ma piernik do wiatraka, przecież to nie ma nic wspólnego z Żydami…
My, czarny lud Europy, nieokrzesani katonarodowcy i antysemici, że też przyszło Niemcom sąsiadować akurat z nami… Propagandowe mistrzostwo świata! A my? My mamy mistrzostwo świata w szumnych zapowiedziach, że dość, że troska, że reforma w przygotowaniu, że akcje, że hollywoodzkie produkcje w rozumie…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474326-my-czarny-lud-europy-ze-tez-przyszlo-niemcom-sasiadowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.