Niebywałe! Mazguła atakuje Gersdorf: „Lepiej niech Pani nie kompromituje całego środowiska sędziów Sądu Najwyższego”

Wojna w „rodzinie”! Adam Mazguła atakuje prof. Małgorzatę Gersdorf, I Prezes Sądu Najwyższego! Za co? Temu piewcy stanu wojennego i fanowi Jaruzelskiego nie podobna się zbyt mały radykalizm prof. Gersdorf i jej rzekoma niechęć do siłowej konfrontacji zbuntowanych sędziów i strony rządowej, po niedawnym wyroku TSUE!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: To po prostu obrzydliwe! Perfidne oskarżenia Mazguły: Za tej opresyjnej władzy straciło zdrowie i życie więcej ofiar niż w stanie wojennym opublikowano: 4 sierpnia

Schetyna nie chce Mazguły na listach wyborczych KO. Były wojskowy ogłasza „wojnę”: Czym różni się on od „największego” prezesa?

W egzaltowanym wpisie Adama Mazguły na Facebooku padają naprawdę mocne słowa.

Jeśli prawdą jest, że zamierza Pani zwlekać i dalej grać na przeczekanie, to lepiej niech Pani nie kompromituje całego środowiska sędziów Sądu Najwyższego i odejdzie, albo niech Pani weźmie się do solidnej służby naszemu społeczeństwu, które na Panią liczy.To co Pani Małgorzato, będzie w ogóle jakieś działanie?

– pyta Mazguła.

O co dokładnie chodzi oficerowi Ludowego Wojska Polskiego? Zdaniem Mazguły, I Prezes SN nie chce wojny z rządem.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, który jest zgodny z oczekiwaniami obrońców niezależności sądownictwa w Polsce. Tymczasem Pani, pierwszy prezes Sądu Najwyższego uspokaja, że reakcji sądu nie należy spodziewać się szybko! Że co? Nie szybko? To znaczy, kiedy weźmie się Pani do roboty

– histeryzuje Mazguła.

Radzę Pani, wzorem sztabów kryzysowych porzucić wszystkie inne zajęcia, wykłady, spotkania, programy medialne, konferencje o bohaterskiej postawie sędziów niezłomnych, …, przyjmowanie kolejnych nagród i zachwytów nad leniwym trwaniem, aby zrobić coś niezbędnego na miarę historycznej chwili dla naszego narodu?

– pisze Mazguła.

Mazguła wypomina też prof. Małgorzacie Gersdorf wysokość pensji i stwierdza, że powinna ona „koszarować” sędziów w SN!

Codziennie powstaje nowa rzeczywistość prawna, a Pani nie koszaruje sędziów w miejscach pracy, nie organizuje im pracy w systemie ciągłym, wyżywienia i spania, bo taka jest potrzeba chwili, przynajmniej do czasu rozstrzygnięć, wydania wyroków naprawczych? Nie okazuje Pani zainteresowania tą historyczną chwilą? A może obraziła się Pani na tę swoją marną pensję 27 tys. zł., za którą, jak Pani już kiedyś określiła „można wyżyć tylko na prowincji”?

– pyta.

Pan Mazguła musi mieć o sobie bardzo wysokie mniemanie. Jest zapewne pewien, że „poruszona” jego wpisem Małgorzata Gersdorf ruszy na kolejną wojnę z reformą sądownictwa i będzie pikietować pod Sejmem lub pod własnym sądem. Prawda jest jednak taka, że ani prof. Gersdorf, ani nawet politycy opozycji nie przejmują się osobliwymi apelami i odezwami Mazguły.

WB