Ta KRS jest nazywana często neo-KRS. Nie chcę tu przechodzić do kwestii personalnych, ale mechanizm wyboru członków KRS-u powinien zostać zmieniony. Tym samym - to jest moje stanowisko, posłucham mądrzejszych - również częściowo wybory do KRS-u trzeba będzie zapewne powtórzyć
—powiedział prof. Tomasz Grodzki w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf.
Marszałek Senatu pytany był w rozmowie opublikowanej na portalu Wyborcza.pl m.in. o jutrzejsze spotkanie z polskimi prawnikami i I prezes Sądy Najwyższego, którego celem jest poznanie ich opinii na temat wyroku TSUE. W środowej rozmowie z PAP, Grodzki nie wykluczył, że w Senacie powstanie inicjatywa ustawodawcza w związku z wyrokiem TSUE.
Rozważam taką inicjatywę
—powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zaprosiłem na jutro do Senatu grono wybitnych polskich konstytucjonalistów, panią prezes Gersdorf, naszych konstytucjonalistów z biura legislacyjnego, szefów organizacji sędziowskich takich jak Iustitia, Wolne Sądy, również szefa komisji sejmowej, pana Asta, na roboczą naradę, jak ten temat dalej poprowadzić
—mówi Grodzki w rozmowie z Wysocką-Schnepf.
Dopytywany o to, czego oczekuje po jutrzejszym spotkaniu, odpowiedział:
Jak podpowiada mi moja skromna wiedza na ten temat i intuicja polityczna, prawdopodobnie będzie musiał powstać akt ustawodawczy, który te sprawy wyprostuje, żeby KRS znowu wróciła do swojej roli - kluczowego organu wymiaru sprawiedliwości. Ale opartego na balansie między siłami środowisk sędziowskich, siłami polityków i przede wszystkim w interesie jakości wymiaru sprawiedliwości.
Zakomunikował również, że jego zdaniem powinno dojść do ponownych wyborów do Krajowej Rady Sądowniczej.
Ta KRS jest nazywana często neo-KRS. Nie chcę tu przechodzić do kwestii personalnych, ale mechanizm wyboru członków KRS-u powinien zostać zmieniony. Tym samym - to jest moje stanowisko, posłucham mądrzejszych - również częściowo wybory do KRS-u trzeba będzie zapewne powtórzyć
—podkreślił Grodzki.
W rozmowie pojawił się również wątek przesłuchania kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego - prof. Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza - przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja pozytywnie zaopiniowała kandydatury Pawłowicz i Piotrowicza. Opozycja wściekła! „To głosowanie ze złamaniem regulaminu”
Obejrzałem jakiś fragment, w którym pani poseł Pawłowicz wykrzykiwała w swoim stylu. Szczerze mówiąc, osobie z tytułem profesorskim, a tym bardziej kandydatowi do Trybunału Konstytucyjnego, nie przystoi takie zachowanie. To jest niezwykle przykre, że Trybunał Konstytucyjny - o którym najpierw mało kto w Polsce wiedział, a który potem, dzięki prof. Rzeplińskiemu, urósł do rangi poważnej instytucji - w tej chwili sprawia wrażenie instytucji karykaturalnej, i to stosunkowo mało aktywnej, bo jeżeli porównamy liczbę spraw rozpatrzonych dawniej i teraz, to jest znacząca różnica
—przekonywał profesor.
Grodzki odniósł się również do słów Stanisława Karczewskiego, który powiedział, że zapowiedź złożenia wizyt w Stanach Zjednoczonych i w Brukseli przez nowego marszałka Senatu, są łamaniem Konstytucji.
Kładę to tylko na karb jego temperamentu chirurga. Nie będę wypominał panu marszałkowi Karczewskiemu, gdzie jeździł i kiedy jeździł. Żeby wspomnieć choćby o Białorusi i o tym ciepłym człowieku. Całkowicie natomiast zaprzeczam jego zarzutom - Senat ma ogromne zadania za granicą. I to nie tylko - wbrew temu, co się mówi - w odniesieniu do Polonii. To jest zadanie najważniejsze, ale Senat współpracuje też z parlamentami innych krajów. Senatorowie uczestniczą w różnych ciałach bilateralnych, trilateralnych, międzynarodowych, że wspomnę tylko zgromadzenie NATO, OBWE itd. Senatorowie mają dużo zadań zagranicznych. Oczywiście musimy to uzgadniać z MSZ, oczywiście musimy pamiętać o polskiej racji stanu, ale pragnę zapewnić, że jeżeli gdziekolwiek pojadę za granicę, to nie po to, żeby łamać konstytucję, tylko żeby przyczynić się do tego dzieła, by uczynić Polskę wielką ojczyzną wszystkich Polaków
—powiedział.
Na koniec pojawił się również temat Mariana Banasia. Dziennikarka dopytywała marszałka Izby Wyższej, kiedy szef NIK może zostać zaproszony przed senacką komisję.
Poprosiłem komisje regulaminową i ustawodawczą o popracowanie nad tym. Nie wykluczam przyszłego tygodnia
—zdradził.
Prof. Grodzki przekonuje, że w sprawie wyroku TSUE chce się skonsultować z „wybitnymi” prawnikami, I prezes Sądu Najwyższego, a także członkami takich stowarzyszeń jak Iustitia czy Wolne Sądy. Jakiej opinii się spodziewa? Grodzki często używa słów o współpracy i porozumieniu, ale z kim chce się porozumieć, jeżeli chce rozmawiać jedynie z jedną stroną sporu?
kk/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474050-w-co-on-sie-bawi-grodzki-chce-majstrowac-przy-krs