Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu nie tylko otworzyły nowy sezon w polskiej polityce, lecz zarazem były sygnałem, który można interpretować jako pierwsze dowody na to, jak będzie wyglądała ta czteroletnia kadencja przy Wiejskiej. A przynajmniej do maja roku 2020 i do wyborów prezydenckich – pisze Marcin Fijołek na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Fijołek wskazuje na okoliczności związane z pierwszym posiedzeniem Sejmu i Senatu.

Inauguracja nowej kadencji parlamentu upłynęła pod znakiem wysyłanych z wielu stron kolejnych uśmiechów i zapewnień o koncyliacyjnych nastrojach. Atmosfera była na tyle dobra, że w pewnym momencie prezes Jarosław Kaczyński zasugerował, że mamy do czynienia z »końcem opozycji totalnej«. […] Rozpoczął prezydent Andrzej Duda, który w swoim przemówieniu apelował do posłów, by ci – niezależnie od barw partyjnych – próbowali z sobą współpracować, a na koniec uścisnął dłoń liderom wszystkim ugrupowań w Sejmie – opisuje autor. Jednocześnie podkreśla, że „wystąpienie prezydenta kontrastowało z przemówieniem, jakie wygłosił marszałek senior Antoni Macierewicz. Nie zabrakło tam krytycznych słów pod adresem umowy okrągłego stołu czy wskazywania zagrożeń dla rodziny ze strony ruchów LGBT”. Cytuje słowa jednego z parlamentarzystów klubu Lewicy: – W PiS umiejętnie zagrali na dwóch fortepianach. Najpierw wciągnęli wszystkich do uścisków i zgody, a później uderzyli bejsbolem w klatkę z opozycją […].

Fijołek stwierdza również:

Na dowód dobrej woli PiS wsparło kandydatury opozycji na wicemarszałków Sejmu, oddając też kierowanie kilkoma ważnymi komisjami sejmowymi. Autor wskazuje, iż… z rozmów z politykami PiS wynika, że ten koncyliacyjny kurs będzie konsekwentnie realizowany w najbliższych miesiącach. – Trzeba sobie powiedzieć wprost: do maja nie ma co się spodziewać żadnego projektu, który byłby bulwersujący czy otwierający niepotrzebny front. Wszyscy gramy na Andrzeja, a on musi uzyskać w wyborach nie 40 czy 42 proc., ale 50 proc. plus jeden głos – słyszymy.

Fijołek podkreśla:

Nazwiska ministrów i konstrukcja gabinetu Morawieckiego to kolejny odcinek, na który warto rzucić okiem pod kątem przyjętej politycznej strategii. – Mieliśmy etap romantyczny i rewolucyjny, jeśli chodzi o pierwsze dwa lata rządów PiS, teraz jeszcze bardziej konsekwentnie będziemy stawiać na pragmatyzm […] – tłumaczy nam jeden z ważnych polityków PiS.

Fijołek omawia też wybór marszałka Senatu:

Marszałkiem Senatu został Tomasz Grodzki, chirurg wybrany z list KO. […] zalał początek swojego urzędowania hektolitrami opozycyjnego patosu […]. Zarazem jednak sam pan marszałek zadeklarował w rozmowie z tygodnikiem »Sieci«, że Senat nie będzie wyłącznie narzędziem do blokowania czy mrożenia projektów PiS z Sejmu. Ten ostatni sprawdzian to zresztą kwestia kilku najbliższych tygodni, więc szybko deklaracje o dobrej woli mogą się zderzyć z rzeczywistością. Wokół Grodzkiego narastają zresztą plotki, że ten mógłby zostać kandydatem KO na urząd prezydenta.

Autor podsumowuje:

Zarówno szeregi obozu dobrej zmiany, jak i te opozycyjne powoli jednak są odpowiednio przegrupowywane – wszystko po to, by przygotować się do kampanii prezydenckiej maksymalnie profesjonalnie. Z zaplecza Andrzeja Dudy słychać kolejne potwierdzenia tego, że urzędujący prezydent jest gotowy do walki o drugą kadencję i poszukiwanie elektoratu także poza polami związanymi z PiS […]. Opozycja jest nadal uwikłana w wewnętrzne rozgrywki związane z poszukiwaniem odpowiednich kandydatur. Tak czy inaczej te kilka pierwszych miesięcy nowej kadencji parlamentu z pewnością upłynie pod znakiem prezydenckiej kampanii – z każdym kolejnym tygodniem i następnym posiedzeniem Sejmu będzie to widać jeszcze wyraźniej.

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 18 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl  i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.