„Normalność +”. Zacznijmy od braku zgody na atakowanie rodziny. Nie tylko w obietnicach

Deklaracja, że to rodzina jest w centrum zainteresowania tego rządu cieszy i jest wyraźnym sygnałem, że pewnej granicy przekroczyć nie pozwolimy. Teraz wypada życzyć premierowi konsekwencji.

CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ JACKA KARNOWSKIEGO: Rząd wygra kolejną kadencję, jeśli z taką samą pasją zrealizuje całe przesłanie z exposé, także to cywilizacyjne. To ma być droga środka, ale bliżej prawej krawędzi

Czym ma być wymieniana po wielokroć w expose „normalność”. Czy tylko odejściem od najostrzejszych sporów, polityki przepychanek, blokowania sali sejmowej? A może to tylko norma, a „normalnością” jest spokojna realizacja ideowej linii partii, której Polacy ponownie zaufali?

„Normalnością” w mojej ocenie ma być przede wszystkim zadbanie o konserwatywny elektorat. Taki, który dał PiS-owi zwycięstwo, a który mimo większości w poprzedniej kadencji był w ciągłym odwrocie. Rewolucja światopoglądowa, która przetacza się także przez Polskę, źle pojęta „europejskość” i nachalność w promocji dziwności zamiast właściwej „tolerancji” muszą mieć postawioną tamę. Jeśli tak się nie stanie, rodzina w tej „wolności” zostanie utopiona. I wtedy Polski nie uratują nawet najbardziej ambitne plany związane z (jakże potrzebną) ochroną klimatu.

CZYTAJ TAKŻE: Premier w obronie rodziny: „Nie ma naszej zgody na eksperymenty społeczne i rewolucje ideologiczne”; „Dzieci są nietykalne”

Podkreślenie przez premiera, że to rodzina ma być szczególnie pielęgnowana, że będzie się ją chronić, to w zasadzie nic nowego. To przecież sama esencja światopoglądu Prawa i Sprawiedliwości. A jak to będzie realizowane? Temu należy się z uwagą przyglądać, szczególnie po oddaniu prezydium sejmowej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w ręce lewicowej aktywistki. To może nie oznaczać nic, bo PiS i tak w tej komisji ma większość. Nie można jednak marnować czasu tylko na neutralizowanie jej pomysłów, rodzinie, skoro ma być tak ważna należy się coś ekstra. Jakiś „plus”. Zacznijmy od braku zgody na jej atakowanie. Niech to będzie „normalność” w praktyce.