Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego skierował sprawę wypowiedzi prof. Agnieszki Popieli na temat marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego do rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich – poinformowała w poniedziałek p.o. rzeczniczki prasowej uczelni Karolina Płotnicka-Błach.
Chodzi o facebookowy wpis mający sugerować, że marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki w przeszłości uzależniał wykonanie operacji umierającej matki prof. Popieli od wpłaty 500 dolarów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowy marszałek Senatu domagał się 500 dolarów za operację? Ciężki zarzut profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. „Faktury nie dostałam”
W związku z wypowiedziami prof. Agnieszki Popieli, o których w ostatnich dniach informują media, Rektor (prof. Edward Włodarczyk - PAP) oświadcza, że nie wyrażają one poglądów społeczności akademickiej Uniwersytetu Szczecińskiego
— przekazała w komunikacie p.o. rzeczniczki prasowej uczelni Karolina Płotnicka-Błach.
Zaznaczyła, że celem uniwersytetu, zgodnie z jego statutem, jest „rozwój kultury społecznego dialogu”; „w tym duchu uprawiamy naukę i kształcimy studentów”. Uczelnia – jak czytamy w komunikacie – „przywiązuje najwyższą wagę do ‘współkształtowania standardów moralnych obowiązujących w życiu publicznym’”, o czym stanowi preambuła do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.
W związku z możliwym naruszeniem art. 275, ust. 1 tejże ustawy Rektor postanowił skierować sprawę wypowiedzi prof. Agnieszki Popieli do rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich
— poinformowała Płotnicka-Błach.
Chodzi o wtorkowy wpis na facebookowym profilu prof. Agnieszki Popieli z Katedry Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego:
Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę.
W rozmowie z portalem wp.pl Grodzki zaprzeczył tym oskarżeniom.
Nie pamiętam żadnego kontaktu z autorką wpisu. Kategorycznie i stanowczo zaprzeczam, bym domagał się pieniędzy za operację. Wpłaty na działającą poza szpitalem fundację na rzecz transplantologii są absolutnie dobrowolne
— powiedział w rozmowie z portalem wp.pl Grodzki.
Według oświadczenia przekazanego w piątek PAP w imieniu marszałka Senatu przez mec. Jacek Dubois, prof. Tomasz Grodzki „stanowczo i jednoznacznie zaprzecza tego rodzaju twierdzeniom i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał i nie uzależniał wykonania żadnych czynności medycznych, w tym operacji matki Pani Prof. dr hab. Agnieszki Popieli ani innych pacjentów od zapłaty jakiejkolwiek kwoty”.
Mec. Dubois w oświadczeniu poinformował ponadto, że w związku z rozpowszechnianiem tych nieprawdziwych i zniesławiających informacji Tomasz Grodzki udzielił mu pełnomocnictwa do podjęcia koniecznych kroków prawnych w zakresie ochrony jego dóbr osobistych w przypadku powtarzania tego typu twierdzeń. Adwokat przekazał również, że jego klient nie będzie więcej komentował tej sprawy.
W piątek prof. Popiela napisała na Twitterze „Szanowni Państwo. Bardzo dziękuję za wsparcie tym z Państwa, którzy okazali mi zaufanie. Jest słowo przeciwko słowu. Wiele lat minęło. Sprawa pozostaje w sumieniu Pana Marszałka i moim. Bóg rozsądzi jak przyjdzie na nas pora”.
Prof. Popiela poinformowała też na Twitterze, zwracając się do dziennikarzy, że nie będzie na razie komentowała sprawy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Grodzki wytoczy proces? Dubois: Twierdzenia opublikowane przez prof. Popielę są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473559-prof-popiela-ma-klopoty-po-wpisie-o-marszalku-grodzkim