Komplementy wobec kobiet nie są najmocniejszą stroną Piotra Misiły. Były poseł opublikował na twitterze wspólne zdjęcie Małgorzaty Kidawy Błońskiej ze znanym aktorem i podpisał je tytułem słynnego filmu: „Pretty woman”! Szkopuł w tym, że fabuła filmu opowiada o związku bogatego biznesmena z… prostytutką! Gwiazdor gościł dziś w Sejmie na zaproszenie poseł Moniki Wielichowskiej. Przy okazji aktor spotkał się także z Małgorzatą Kidawą-Błońską. Wpis Misiły spowodował, że ze ”światowego” spotkania na salonach wyszedł kabaret.
Internauci, nawet ci przychylni Małgorzacie Kidawie-Błońskiej nie zostawili na Misile suchej nitki.
Żeby swoją koleżankę od prostytutek wyzywać. Oj Piotruś…
– napisał jeden z internautów.
Pan jesteś ograniczony szaleńczo.
– odpisał mu Misiło.
*Powiedzcie panu, że Pretty Woman była prostytutką.
– napisała Kataryna.
Pani jest ograniczona szaleńczo @katarynaaa smutne to bardzo, że tylko takie skojarzenie przychodzi Pani na myśl.Żenujące.
– ripostował Misiło.
Internauci przypomnieli byłemu posłowi, że filmowa partnerka aktora grała uliczną prostytutkę, która także miała słabość do czerwonych sukienek. W suknię o tym kolorze ubrana była dziś Małgorzata Kidawa-Błońska.
Były poseł Nowoczesnej i PO niestety nie zrozumiał swojego błędu i dalej brnie:
Piotr Misiło powinien przeprosić panią Małgorzatę Kidawę - Błońską. Najlepiej z kwiatami i butelką szampana. Filmowa Pretty woman lubiła ten napój w połączeniu z truskawkami.
Posłanka Monika Wielichowska (KO) powiedziała PAP, że to na jej zaproszenie znany aktor przybył do polskiego parlamentu.
„Dostałam sygnał tydzień temu, że do Polski przyjeżdża po raz pierwszy zresztą Richard Gere, który odbierał wczoraj w Toruniu nagrodę na jednym z festiwali filmowych i postanowiliśmy, że odwiedzi również parlament”
— podkreśliła.
Wielichowska dodała, że jej zaproszenie ma związek z tym, że w poprzedniej kadencji Sejmu przewodniczyła Parlamentarnemu Zespołowi na rzecz Tybetu, a - jak mówiła - „Richar Gere jest buddystą, uczniem Dalajlamy”.
Posłanka KO poinformowała, że przed wizytą w parlamencie aktor spotkał się z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem oraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych.
Odbyła się fajna dwugodzinna rozmowa o zasadach demokracji, o tym czym jest konstytucja. No i przyjechaliśmy po tym spotkaniu tutaj do Sejmu na spotkanie z panią wicemarszałek Małgorzatą Kidawą-Błońską, która również w ubiegłej kadencji była członkinią tego zespołu, który prowadziłam
– zaznaczyła Wielichowska.
Gere w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślił, że pierwszy raz jest w Polsce. „I chcę się dowiedzieć jakie są problemy, o czym myślą Polacy” - powiedział. „Przekonujemy się, że w gruncie rzeczy mamy do czynienia z tymi samymi problemami w Stanach i tutaj” - dodał.
Pytany o cel wizyty Gere odpowiedział, że jest ona związana z działalnością na rzecz Tybetu.
W Stanach mieliśmy sporo osiągnąć w sprawach Tybetu, uzyskując poparcie obu partii, zwykle jednomyślne. Mamy ustawę o polityce w sprawie Tybetu, która zabezpiecza nasze relacje z Tybetańczykami, w departamencie stanu mamy stanowisko specjalnego koordynatora ds. Tybetu.
– mówił.
Udało nam się włączyliśmy sprawy Tybetu do naszej polityki wobec Chin i myślę, że możemy się podzielić tym mechanizmem z naszymi europejskimi przyjaciółmi, także w Polsce. Wiem, że Dalajlama był przyjmowany i mam nadzieję, że znowu będzie.
– podkreślił Gere.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473491-misilo-o-zdjeciu-kidawy-blonskiej-z-gere-pretty-woman