NASZ WYWIAD. Ozdoba: „Ze słów Trzaskowskiego można wywnioskować, że jest zwolennikiem decyzji zburzenia Pałacu Saskiego”

W kosztach odbudowy Pałacu Saskiego mogłoby partycypować państwo niemieckie jako podmiot, który zniszczył Pałac Saski i wiele innych obiektów w Polsce

— mówi portalowi wPolityce.pl  Jacek Ozdoba, poseł PiS.

wPolityce.pl: Prezydent Rafał Trzaskowski skrytykował odbudowę Pałacu Saskiego w Warszawie. Pomysł uznał za mocarstwowy i zagrażający „funkcjonowaniu w obecnym miejscu Grobu Nieznanego Żołnierza”. Jak pan to skomentuje?

Jacek Ozdoba: Ze słów prezydenta Trzaskowskiego można wywnioskować, że jest zwolennikiem decyzji zburzenia Pałacu Saskiego i Grobu Nieznanego Żołnierza. Przecież te dwie budowle stanowią swoistą kompozycję. Nie rozumiem argumentu, który mówi, że odbudowa Pałacu Saskiego ma rzekomo przeszkodzić funkcjonowaniu Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Piłsudskiego. To jest nieracjonalne stwierdzenie. Przeraża mnie, że prezydent mojego miasta może używać takich argumentów.

Dlaczego pana zdaniem Pałac Saski powinien zostać odbudowany? Jakie ma znaczenie dla Warszawy?

Przywracanie dawnej zabudowy, która została zniszczona podczas II wojny światowej jest symboliczne. W tym miejscu mogłaby powstać instytucja, która służyłaby narodowi polskiemu. Mogłoby tam być muzeum pamięci oraz miejsce związane z naszą pamięcią i historią. Taki projekt mógłby być realizowany z różnych środków finansowych, nie tylko z pieniędzy państwowych.

Na przykład z jakich?

W kosztach odbudowy Pałacu Saskiego mogłoby partycypować państwo niemieckie jako podmiot, który zniszczył Pałac Saski i wiele innych obiektów w Polsce. Odbudowany Pałac Saski doskonale komponowałby się architektonicznie z istniejącą strukturą miejską.

„Gazeta Wyborcza” ostro krytykuje prezydenturę Rafała Trzaskowskiego. „Pierwszy rok prezydentury Rafał Trzaskowski kończy ostrą weryfikacją obietnic wyborczych. Będą cięcia w inwestycjach, zdrożeje parkowanie, centrum stanie się mniej dostępne dla samochodów” - pisze dziennik.

Prezydentura Trzaskowskiego kompromituje go jako włodarza miasta. Jeszcze jako radny składałem interpelacje do władz stolicy. Pytałem m.in. czy będą podwyżki za wywóz odpadów komunalnych. Nie uzyskałem odpowiedzi. Sądzę, że prezydent Trzaskowski czekał z podwyżkami do momentu wyborów parlamentarnych. Trochę dziwną retorykę stosuje pan prezydent mówiąc, że musi podwyższać opłaty i ciąć inwestycje. To jeden z nielicznych prezydentów, któremu odpuszcza się złą politykę. Wszyscy przyjmują argumentację, że on nic nie może, bo nie ma pieniędzy. To nieprawda. Jak ma pieniądze na strefę relaksu to ma również środki, żeby utrzymać obecną stawkę żywieniową w żłobkach.

W „Rzeczpospolitej” prezydent Trzaskowski podkreślił, że deklaracja LGBT+ jest realizowana. Prawdopodobnie 28 listopada radni PO i Nowoczesnej przegłosują gigantyczne podwyżki za wywóz śmieci.

Od początku prezydentury było wiadomo, że Rafał Trzaskowski będzie zajmował się projektami ideologicznymi. Dla niego to priorytety. To nie jest osoba, która sprawdziła się w samorządzie. Wyborem Trzaskowskiego warszawiacy zostali narażeni na zbyt dużą ideologizację w samorządzie. Tym świadectwem są takie kroki, jak deklaracja LGBT+.

Not. ems