„Jeśli mówimy o PiS-ie, to mówimy o dwóch ugrupowaniach naraz. O samym Prawie i Sprawiedliwości, partii w miarę monolitycznej oraz o Zjednoczonej Prawicy” - mówi w rozmowie z „Faktem” prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

W wywiadzie prof. Chwedoruk analizuje sytuację wewnętrzną dwóch największych obozów politycznych. Według wykładowcy UW Platforma znalazła się w kryzysie po tym, jak opuścił ją Donald Tusk na rzecz stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej. Z kolei w Prawie i Sprawiedliwości, ze względu na wynik wyborczy, spodziewać można się większej aktywności Jarosława Kaczyńskiego.

Nie zgadzam się, że PO teraz stanęła na rozdrożu. Znalazła się na nim, kiedy Donald Tusk ją opuścił

— mówi politolog o sytuacji największej partii opozycyjnej dodając, że po utracie przez Platformę władzy w 2015 r. „chowano ją do politycznego grobu”, ale pod wodzą Schetyny udało się jej wyjść z tego kryzysu.

CZYTAJ TAKŻE: Miażdżący sondaż dla Tuska i Schetyny! „GW”: Zwolennicy KO najchętniej widzieliby w roli nowego lidera Budkę lub Kidawę-Błońską

Odcięcie się od KOD-u uratowało polityczne życie partii. Inaczej zatonęłaby w oczach opinii publicznej razem z KOD-em

— zaznacza.

Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje jaki jest dziś główny problem Platformy Obywatelskiej.

Wie, jak trwać, jak się umacniać, ale nie potrafi się poszerzać i rozwijać, by nawiązać walkę z PiS-em. Takiej możliwości w tej chwili nie ma

— podkreśla.

Nie dostrzegają wielkiej przemiany w PiS, które przesunęło się do centrum. Tamtej dawnej Platformy już nie ma. PO musi się pogodzić z tym, że będzie partią w przedziale 20-30 proc. głosów wyborczych

— dodał zaznaczając, że część polityków Platformy Obywatelskiej „żyje mitem PO z 2007 czy 2011 r.”

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mucha krytykuje Kidawę-Błońską: „To niedobre słowa”. Co z powyborczymi rozliczeniami? „Nie wychodzą te brudy na zewnątrz”

Politolog pytany o wewnętrzną walkę o władzę w PO zauważa, że „problem Platformy i to nie od dziś polega na tym, że walka o przywództwo w tej partii nie jest związana z konfliktami ideowymi”.

Jeśli mówimy o PiS-ie, to mówimy o dwóch ugrupowaniach naraz. O samym Prawie i Sprawiedliwości, partii w miarę monolitycznej oraz o Zjednoczonej Prawicy

— ocenia z kolei sytuację w obozie rządzącym.

Myślę, że dopiero w tej kadencji wielu wyborców przekona się, że tak naprawdę to rządzi koalicja, a nie samodzielnie PiS

— podkreśla. Swoją tezę uzasadnia większą reprezentacją posłów Solidarnej Polski i Porozumienia, niż miało to miejsce w poprzedniej kadencji Sejmu.

Obecność Jarosława Kaczyńskiego będzie niezbędna, być może nawet w stopniu większym niż do tej pory

— kończy w odpowiedzi na pytanie o to, czy pozycja prezesa PiS będzie w najbliższym czasie słabnąć, czy zostanie wzmocniona.

kb/”Fakt”