Nie pozwolę na dyskryminację w Warszawie z powodu orientacji seksualnej, poglądów, wyznania czy przekonań

—podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nawet „GW” krytykuje Trzaskowskiego! „Pierwszy rok prezydentury kończy ostrą weryfikacją obietnic wyborczych”

Prezydent Warszawy zapytany przez „Rzeczpospolitą” czy będzie współpracował z władzami przy odbudowie Pałacu Saskiego, stwierdził:

Współpracuję z rządem, choć nie uważam, żeby była to najpotrzebniejsza inwestycja w Warszawie. Stolicy bardziej są potrzebne fundusze na Symfonię Varsovię czy obwodnicę śródmiejską, a nie na mocarstwowe projekty, które mogą zaburzyć miejską przestrzeń i zagrozić funkcjonowaniu w obecnym miejscu Grobu Nieznanego Żołnierza.

Polityk pytany czy w Warszawie będzie realizowana deklaracja LGBT+, odpowiedział:

Deklaracja jest realizowana. (…) Obowiązkiem prezydenta miasta jest stworzyć dobre warunki dla wszystkich tych, którzy sobie radzą i wyciągać pomocną rękę do tych, którzy mają ograniczone możliwości realizacji swoich ambicji - osób z niepełnosprawnościami, seniorów, czy też przedstawicieli mniejszości, które PiS chce zepchnąć na margines społeczeństwa.

Mówiłem o zajęciach antydyskryminacyjnych i zostały one wcielone w życie. Teraz przygotowujemy się do dobrowolnych zajęć edukacji seksualnej, tylko obawiam się, że zaraz edukacja seksualna zostanie w Polsce zakazana przez PiS. A w dzisiejszych czasach taka edukacja jest niezbędna

—dodaje.

Trzaskowski zadrwił również z obaw rodziców, którzy martwią się, że w szkołach ich dzieci zostaną poddane seksualizacji.

Absurd i propaganda żywcem wzięta z mediów rządowych. (…) Chcemy uczulić dzieci, że hejt może doprowadzić, w skrajnych przypadkach, również do samobójstw

—przekonuje.

Deklaracja LGBT+? Czy tego rzeczywiście oczekiwali warszawiacy? To bardzo wątpliwe.

kk/”Rz”