Co ma ci do powiedzenia dzisiejsza polityka? Prawdopodobnie tylko tyle, że masz się trzymać od niej z daleka. Nie przyniesie ci ani pocieszenia, ani poczucia, że masz na cokolwiek wpływ.
Na dodatek, będąc obywatelem słabego państwa, odniesiesz wrażenie, że inne podmioty i tak decydują za twój kraj, a pozory demokracji służą jedynie chwilowemu poprawieniu ci samopoczucia i usadowieniu przy korycie tych, którzy nie mają żadnych skrupułów i kierują się jedynie zasadą sybarytyzmu. Prędzej czy później dochodzisz zatem do wniosku, że powinieneś się trzymać jak najdalej od tych „w krysztale pomyj”. Tym samym jednak odcinasz w sobie oczywistą prawdę: jeżeli się cofam, to moje miejsce zajmą ci, którzy ani takich rozterek estetycznych, ani nawet rozterek żadnych mieć nie będą. Swoją hipokryzyjną modestią ośmielasz bęcwałów i drani, aby zajęli twoje miejsce. Prawa i warunki tworzone przez tę hałastrę będą docierały do ciebie i tobie także ostatecznie urządzą życie. Kiedy poczujesz się w tym niewygodnie, będzie już za późno na zrobienie czegokolwiek. Piszę te wszystkie banały po to, abyś wreszcie przestał marudzić i zrobił coś pożytecznego – pro bono. Dopóki tego nie zrobisz, ciągle będziesz marudził, udając, że nie wiesz, co się dzieje.
Poczucie wyższości zwykle jest ucieczką przed spotkaniem z rzeczywistością. Polska będzie taka, jaką ją teraz uczynisz, polityka kieruje się najniższymi pobudkami, bo nie biorą się do niej ludzie, którzy rzeczywiście chcieliby z nią coś zrobić. Nie chcesz panoszenia się w Polsce obcych sił, to zabierz się do tworzenia czegoś polskiego, organizuj swoich sąsiadów, staraj się zgromadzić ludzi wokół siebie. Wtedy będziesz mógł stawiać warunki.
W każdym innym wypadku wystawiasz się na okupację stanu świadomości, którą dziś nazwać można „nowoczesną warsiawką”. W tym mieście każdy wie, jak smakuje władza i jakie przynosi profity. Tam nikt nie unosi się szlachetnym oburzeniem. Nie chcesz, aby ten warsiawski bluszcz oplótł twoje sprawy, to weź się do działania. Nie chcesz dać się zniewolić przez podstawowe rodzaje zachowań publicznych, to zastanów się nad tym, co możesz dać z siebie otoczeniu. Pamiętaj, że nie jesteś lepszy od tych typów mądrzących się z ekranów telewizorów, jeśli masz się za kogoś lepszego, to udowodnij to innym. Pokaż, że można żyć mądrzej i tworzyć lepsze formy wspólnoty niż ta, która tak cię obrzydza.
Felieton Witolda Gadowskiego ukazał się na łamach numeru 45/2019 tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473344-zrob-cos-wreszcie-pokaz-ze-mozna-zyc-madrzej