Nie mam się czego wstydzić…
– ogłosił sędzia Wojciech Łączewski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Łączewski chwali się, że przestaje być sędzią. Przekonuje, że to wyjście naprzeciw prokuraturze.
Wyszedłem naprzeciw prokuraturze, która nie jest zbyt sprawna pod rządami pana Ziobro. Nie dano rady pozbawić mnie immunitetu, a nawet prokuratorzy zasiadający w Izbie Dyscyplinarnej nie rozpoznali sprawy i odroczyli posiedzenie …
– mówi.
Mam nadzieję, że prędzej czy później zmierzymy się z tym porażającym materiałem, o którym mówi Ziobro. Odchodzę z urzędu, nie mam immunitetu i cierpliwie czekam na poczynania prokuratora
– dodaje.
Pytany o to, czy żałuje swojej decyzji o przestaniu być sędzią, odpowiada:
Przebieg ostatniego (w minioną środę) posiedzenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego utwierdził mnie w przekonaniu, że podjąłem słuszną decyzję.
Dopiero w poniedziałek dowiemy się całej prawdy i poznamy wszystkie złote myśli sędziego Łączewskiego.
mly/rp.pl
-
Uwaga! „Sieci” z niezwykłą książką!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473305-laczewski-odchodzi-z-urzedu-nie-mam-sie-czego-wstydzic