„Przy okazji wyborów europejskich skompromitował się brakiem powagi i wiarygodności” - tak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Agnieszka Holland komentuje ewentualny start w wyborach prezydenckich Roberta Biedronia. Wymarzonym kandydatem reżyserki byłby Adam Bodnar. Ocenia też szanse Szymona Hołowni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kurski w „GW” wskazuje kandydata na prezydenta: „Jest taki człowiek”. Nie pada nazwisko, ale jednoznacznie chodzi o Bodnara
W wywiadzie dla „GW” Agnieszka Holland pytana była o zbliżające się wybory prezydenckie.
Mój wymarzony kandydat? Jestem banalna i mówię: Adam Bodnar (…) Byłby wspaniałym prezydentem
— zachwyca się reżyserka, choć sama przyznaje, że scenariusz z opozycyjnym, „ponadpartyjnym” prezydentem jest nierealny, ponieważ „wszystkie sroki muszą swoje piórka puszyć”.
Dziennikarz prowadzący rozmowę zauważa, że Holland nie wskazała kandydatki, choć jeszcze nie tak dawno postulowała odebranie praw wyborczych mężczyzn.
CZYTAJ TAKŻE: Ależ odlot Holland! Marzy jej się seksmisja w Polsce? „Na trzy kadencje zawiesić prawa wyborcze mężczyzn. Tylko czynne”
Rzuciłam pomysł, by zawiesić na 12 lat czynne prawa wyborcze mężczyzn, czyli zachowane byłyby wciąż prawa bierne - dalej można by ich wybierać, tylko oni by nie wybierali
— podkreśla.
A Bodnar to żeńska kandydatura. Nie jest typem testosteronowego macho-patriarchy, który wszystkim musi udowodnić, że zawsze ma rację
— dodaje.
W rozmowie poruszono też wątek ewentualnego startu w wyborach prezydenckich Szymona Hołowni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Hołownia „obywatelskim” kandydatem na prezydenta? Internet huczy od spekulacji. Dominuje zdziwienie: „Po co ci to, człowieku?”
Na pewno sympatyczny gość (…) Realnie rzecz biorąc, to z bigoteryjnym Dudą może wygrać tylko inny katolik. Tyle że bardziej otwarty
— mówi Holland.
Ale szczerze, Hołownia jest celebrytą, więc to taki pomysł trochę w stylu Zełenskiego…
— ocenia.
Zaskakująco ostro reżyserka atakuje Roberta Biedronia.
Przy okazji wyborów europejskich skompromitował się brakiem powagi i wiarygodności
— mówi, choć dodaje, że to „sympatyczny i fajny facet”.
Okazało się, że Robert jest średnio charakterny (…) z dwojga charyzmatyków to ja już wolę Hołownię, który się przynajmniej jeszcze nie zdążył skompromitować
— przekonuje.
Wcześniej Zandberg miał opinię aroganta, ale bardzo się uspokoił i w tym momencie jest znacznie bardziej prezydencki niż nasz sympatyczny Robcio
— dodaje, mówiąc o ewentualnym starcie w wyborach lidera Partii Razem.
CZYTAJ TAKŻE: W końcu przemówił. Hołownia: Dużo bardziej chcę świata z wodą i powietrzem niż świata z Platformą czy PiS-em
kb/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473237-nie-przeszkadzaja-jej-mezczyzni-holland-zachwycona-bodnarem