Nie aspiruję do wchodzenia w kompetencje prezydenta Andrzeja Dudy czy rządu - powiedział w piątek PAP marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO). Jak dodał, jego wizyta w USA, której celem miałoby być zacieśnienie współpracy z Senatem amerykańskim, odbędzie się w uzgodnieniu z MSZ.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Grodzki odpowiada na zarzuty o korupcję: „Kategorycznie i stanowczo zaprzeczam”. Prof. Popiela komentuje
Grodzki zadeklarował w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, iż chciałby zacieśnienia współpracy między Senatem polskim i amerykańskim. Nie wykluczył, że to właśnie Stany Zjednoczone będą celem jednej z pierwszych jego wizyt zagranicznych.
CZYTAJ TAKŻE: Zaczyna się! Grodzki uda się do USA. Podziękuje amerykańskiemu Senatowi za obronę praworządności w Polsce
W piątkowej rozmowie z PAP poinformował, że rozpoczął już przygotowania do wizyty w USA, która zostanie zorganizowana w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.
Ja w żadnym razie nie aspiruję do wchodzenia w kompetencje pana prezydenta czy rządu, no ale skoro mamy swój odpowiednik w Stanach Zjednoczonych, to myślę, że mamy również prawo próbować zacieśnić współpracę między Senatami
— wyjaśnił Grodzki.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że nasza izba wyższa parlamentu była wzorowana (np. w kwestii liczności) na Senacie amerykańskim. Według niego, dzięki zacieśnieniu współpracy między tymi dwoma gremiami skorzystać mogliby m.in. młodzi ludzie pragnący związać swą przyszłość z polityką.
Ta współpraca może się opierać np. na szkoleniu młodych adeptów polityki czy pracy w administracji rządowej i senackiej. Może ona też dotyczyć wymiany informacji w sprawach międzynarodowych
— powiedział Grodzki.
Podkreślił przy tym, że szefem komisji spraw zagranicznych Senatu został doświadczony polityk, były minister obrony w rządzie Donalda Tuska, Bogdan Klich (KO).
Zawsze warto uczyć się od dojrzałej demokracji, ale bardziej myślę tu o programach szkolenia dla młodych ludzi, żeby to oni mogli skorzystać na tej współpracy
— dodał marszałek Senatu.
Grodzki chciałby też kontynuować dotychczasową współpracę międzynarodową Senatu. Jeśli nie Waszyngton, to jedną z pierwszych stolic, które odwiedzi, może być Bruksela.
Pamiętajmy, że jesteśmy w gronie wspólnoty europejskiej, więc to również z nią powinniśmy zacieśniać nasze relacje
— zaznaczył marszałek Senatu.
Na Tomasza Grodzkiego głosowało we wtorek 51 senatorów - z Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL oraz dwóch senatorów niezależnych. Jego kontrkandydata z PiS Stanisława Karczewskiego poparło 48 senatorów, jedna senator - Lidia Staroń wstrzymała się od głosu. Po raz pierwszy po 1989 roku doszło do sytuacji, w której w Sejmie większość ma partia rządząca, a w Senacie marszałkiem jest przedstawiciel opozycji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fala komentarzy po orędziu marszałka Grodzkiego. „On już wie jak leczyć. Szczególnie szpitale z nadmiaru gotówki”
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/473138-poleci-do-usa-grodzki-tlumaczy-sie-ze-swoich-zapowiedzi