Podczas minionego, świeżego jeszcze w pamięci dnia Święta Niepodległości, z ust wielu polityków, ale też ludzi nauki i kultury, w oficjalnych wypowiedziach przewijał się wątek jedności i porozumienia wszystkich Polaków jako warunku rozwoju państwa i jego obywateli, wzmocnienia pozycji Polski w świecie, a także wzrostu poziomu życia. Ciągłe wojny polityczne na wszystkich frontach, połączone z ostrymi podziałami, rozrywające tradycyjne więzi rodzinne, przyjacielskie, towarzyskie, są żywiołami wyniszczającymi państwo.
Różnice polityczne, światopoglądowe, religijne między współrodakami są czymś naturalnym. Nie mogą one jednak być przeszkodą, uniemożliwiającą współpracę w sprawach nadrzędnych, jaką jest dobro państwa. Niezbędną rzeczą do efektywnej współpracy są relacje oparte na wzajemnym poszanowaniu, zaufaniu oraz prawdziwych ocenach stanu rzeczy oraz swoich konkurentów politycznych. Nie ma innej drogi do zbudowania silnego państwa, czy jak powiada rząd – „polskiego modelu państwa dobrobytu”, jak odrodzenie łączącego wszystkich Polaków poczucia wspólnoty narodowej. Przy zachowaniu wielu różnic, w tym także wyznaniowych.
Patrząc z tej perspektywy na ostatnie wydarzenia, jakże cenną postawę wykazał Bogusław Sonik, polityk Koalicji Obywatelskiej, komentując zapowiedzianą podróż nowo wybranego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego do Stanów Zjednoczonych.
Opinia Sonika, ogromnie doświadczonego polityka, mającego za sobą działalność opozycyjną w czasach PRL, jest jak dotychczas, głosem odosobnionym, ale przywracającym nadzieję, na realną możliwość przyszłej współpracy ugrupowań opozycyjnych z obozem władzy. Współpracy opartej na przedstawianiu prawdziwego obrazu rzeczywistości. Takiego kroku, polegającego na prezentacji nie zdeformowanej, karykaturalnej rzeczywistości, dokonał właśnie Bogusław Sonik. Zrobił to wbrew utartym schematom opozycji spod znaku Koalicji Obywatelskiej czyli obecnej mutacji Platformy Obywatelskiej, która od czterech lat mówi o zniszczeniu w Polsce demokracji. O podeptaniu jej zasad.
Sonik trzeźwo zauważył, iż niektórzy politycy niepotrzebnie dramatyzują, mówiąc o upadku w Polsce demokracji. Jego zdaniem, nie ma wątpliwości, iż w Polsce mamy demokrację. Można co najwyżej patrzeć krytycznie na nie końca zadowalające funkcjonowanie niektórych instytucji demokratycznych. To jednak nie oznacza brak demokracji.
Bądźmy realni. Głosu Bogusława Sonika nie można traktować jako przewrotu w polskiej polityce i zmianie stylu uprawiania polityki przez opozycję totalną, a tym bardziej jej liderów. Może jednak otrzeźwienie zacznie się powoli rozszerzać i obejmie innych przedstawicieli opozycji.
Początek w dobrym kierunku został zrobiony. Czy pójdą za nim inni? Wierzę, że tak. Bo to jedyna droga wyjścia z bratobójczej wojny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472991-pierwszy-krok-sonika-ku-wyjsciu-z-bratobojczej-wojny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.