Mam nadzieję, że zdołamy przekonać Porozumienie do głosowania za zniesieniem limitu 30-krotności. Wtedy nie trzeba będzie w sposób istotny modyfikować budżetu — powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Henryk Kowalczyk, były minister środowiska i nowy przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
wPolityce.pl: Panie Przewodniczący, powraca temat zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Powoduje to zgrzyt w obozie Zjednoczonej Prawicy?
Henryk Kowalczyk: Temat powraca, ponieważ 30-krotność została uwzględniona w budżecie. Budżet został przyjęty, więc naturalną konsekwencją jest przedłożenie tego projektu. Oczywiście, nie przesądzam tego, czy ten projekt zostanie przyjęty, to sprawa autonomiczna Sejmu. Natomiast w momencie, gdy nie przejdzie, trzeba będzie myśleć o korekcie budżetu.
Wyobraża Pan sobie, że Porozumienie Jarosława Gowina zagłosuje inaczej niż Prawo i Sprawiedliwość?
Można to sobie wyobrazić, ale mam nadzieję, że zdołamy przekonać Porozumienie do głosowania za zniesieniem limitu 30-krotności. Wtedy nie trzeba będzie w sposób istotny modyfikować budżetu.
Czyli zaprojektowanie zrównoważonego budżetu jest pewnym wyzwaniem…
Zdecydowanie. Zrównoważony budżet, który jest zaprojektowany po raz pierwszy od 30 lat, jest ogromnym wyzwaniem. Ale to całkowicie realne wyzwanie. Jeśli wszystkie cegiełki uda się złożyć, to jest to możliwe do wykonania.
Resort środowiska, którym Pan dotychczas kierował, został podzielony. Nie żal Panu tego ministerstwa i swojej funkcji?
Klimat został w tak szczególny sposób wyróżniony i widzimy, że jest to dziedzina wyrastająca w Europie i na świecie na niezwykle ważną. Jeszcze kilka lat temu nikt nie mówił o tym tyle, co teraz. Faktycznie te zmiany są widoczne gołym okiem i docierają do każdego z nas. Połączenie energii z klimatem jest niezwykle ważne, bo to dziedzina międzyresortowa. To krok naturalny i konieczny.
Ma Pan jakąś radę dla swojego następcy, ministra Michała Wosia?
Oczywiście spotykałem się już z nim i jeszcze się spotkam, by przekazać dokonania i zadania, które są przed panem ministrem, ale też by zwrócić uwagę na zagrożenia, przed którymi stoi resort. To ministerstwo, w którym trzeba przede wszystkim bardzo roztropnie postępować ze wszystkimi stronami, gdzie czasami są bardzo sprzeczne podejścia do spraw ekologii i gospodarowania zasobami leśnymi. Godzenie tych różnych stron to chyba jedno z istotniejszych zadań przed ministrem środowiska.
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472850-kowalczyk-mam-nadzieje-ze-przekonamy-porozumienie