Sędzia Krystian Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitia” wypłakuje się w Onecie i narzeka, że żaden sędzia nie chce podjąć się sprawy jego pozwu przeciwko Zbigniewowi Ziobrze oraz sędziom, którym media zarzucają uczestnictwo w mitycznej „aferze hejterskiej”, za którą stoi „Mała Emi”. Czyżby kilkuletnia presja na sędziów, próby ich zastraszania przez „Iustitię” dały odwrotny od zamierzonego efekt?
CZYTAJ TAKŻE:Szef „Iustitii” pozywa Ziobrę, sędziów z resortu sprawiedliwości i KRS! Powód? „Szerzenie zorganizowanej nienawiści”
Jak na razie wszyscy sędziowie z XXIV Wydziału Cywilnego w warszawskim SO zostali wyłączeni z rozpoznawania mojej sprawy. I o tym mówię po raz pierwszy. (…) Dochodzi zatem do tego, że niestety niektórzy sędziowie, z trudnych do oceny powodów, uchylają się od prowadzenia niektórych spraw. Być może obawiają się mogących się pojawić postępowań dyscyplinarnych i różnych akcji hejterskich, jakie już widzieliśmy. To bardzo niepokojące.**
– żali się Markiewicz w wywiadzie dla portalu Onet.
Ja wierzę w polskie sądy i wierzę, że znajdą się sędziowie, którzy będą mieli odwagę, by się z moim pozwem zmierzyć. Tylko ta sytuacja pokazuje, jaką patologią jest delegowanie sędziów przez ministra sprawiedliwości. Trafnie poruszyła ten problem w pytaniu prejudycjalnym sędzia Anna Bator-Ciesielska, która notabene odmówiła orzekania w składzie z rzecznikiem Radzikiem. To jest problem systemowy.
– dodał.
Czego domaga się Markiewicz? Chce, by za tzw. „aferę Piebiaka” w ministerstwie sprawiedliwości odpowiedzieli wszyscy ci, których media wymieniały jako uczestników akcji rzekomo szkalującej niektórych sędziów, którzy od kilku lat toczą wojnę z rządem i reformą sądownictwa.
Wczoraj wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz byłemu wiceministrowi Łukaszowi Piebiakowi, sędziemu zatrudnionemu w MS Jakubowi Iwańcowi, b. Prezesowi Sądu Okręgowego w Gliwicach Arkadiuszowi Cichockiemu, byłemu szefowi biura KRS Tomasz Szmydtowi oraz prezesowi Sądu Okręgowego w Rzeszowie i członkowi KRS Rafałowi Puchalskiemu.
– informowała w październiku „Iustitia”.
Sprawa Markiewicza pokazuje, że nie wszyscy sędziowie dali się zastraszyć histerii i agresji, którą posługiwali się w ostatnich latach niektórzy członkowie „Iustitii”. Sam pozew jest tylko aktem bezradności Markiewicza i jego buntu sędziów, który mało kogo już interesuje.
WB, Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472748-nikt-nie-chce-prowadzic-sprawy-markiewicz-kontra-ziobro