Alicja Chybicka z KO nie pozostawia złudzeń. Start Stanisława Gawłowskiego do Senatu z własnego komitetu to tylko element politycznej strategii opozycji. Tak naprawdę jest ich człowiekiem „od zawsze”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zaczyna się! Grodzki uda się do USA. Podziękuje amerykańskiemu Senatowi za obronę praworządności w Polsce

Po postawieniu Stanisławowi Gawłowskiemu poważnych zarzutów i jego wizycie w areszcie wydawało się, że Platforma Obywatelska będzie zmuszona się od niego odciąć. Nic bardziej mylnego. Gawłowski tylko formalnie nie startował z listy KO, natomiast cały czas był traktowany jako człowiek opozycji.

CZYTAJ TAKŻE: Gawłowski startuje do Senatu i chwali się poparciem Lecha Wałęsy. KO nie wystawi przeciw niemu kontrkandydata

Atmosfera wśród paktu senackiego była nerwowa. Wszyscy bali się, że może jednak ktoś, mówiąc brzydko, da się kupić, splami się, zhańbi

— mówiła Alicja Chybicka, senator Koalicji Obywatelskiej na antenie TVP Info.

Prowadzący rozmowę red. Klarenbach dopytywał „Za ile kupiliście Krzysztofa Kwiatkowskiego”?

Nic mi o tym nie wiadomo

— odpowiedziała Chybicka.

Adrian Klarenbach nie rezygnował i zapytał o cenę poparcia Tomasza Grodzkiego, którego udzielił mu Stanisław Gawłowski.

Stanisław Gawłowski jest naszym człowiekiem od zawsze

— zaznaczyła z uśmiechem senator KO.

Nie. Każdy ma prawo wystartować z komitetu samodzielnego, prawda? Zdarza się i tak

— odpowiedziała na pytanie, czy nie jest to oszustwo, skoro Gawłowski startował jako kandydat niezależny.

Alicja Chybicka przyznała głośno to, co wydawało się oczywiste już w trakcie kampanii wyborczej. Stanisław Gawłowski tylko formalnie nie startował z komitetu KO. Opozycja nie wystawiła przeciwko niemu kontrkandydata umożliwiając wybór Gawłowskiego do Senatu. Teraz senator spłaca polityczny dług wdzięczności.

kb/TVP Info/Twitter