Byłem prawie przez całą poprzednią kadencję sekretarzem Senatu i uważam za skandaliczną sytuację, kiedy z obrad sekretarzy Senatu wycieka do mediów protokół mówiący o tym, kto został marszałkiem Senatu. Ten protokół jest zawsze tajny do momentu, kiedy upublicznia go marszałek Senatu. Uważam, że ten sekretarz, który to zrobił, nie powinien pełnił tej funkcji
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Pęk, senator PiS.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Senatorowie wybrali marszałka i wicemarszałków Senatu. Wśród wybranych m.in. Stanisław Karczewski
wPolityce.pl: Tomasz Grodzki z KO został wybrany na marszałka Senatu. Spodziewa się pan, że Senat będzie teraz rzeczywiście izbą refleksji, czy też maszynką do blokowania wszelkich inicjatyw większości sejmowej?
Marek Pęk: Sprawdzianem uczciwości opozycji w Senacie będzie to, jak zostanie dowartościowany klub PiS, jeśli chodzi o parytety w komisjach. W prezydium Senatu jesteśmy bardzo niedoszacowani. Mamy jednego wicemarszałka, a przecież mamy 48 senatorów. Teraz przydałoby się tę proporcję przynajmniej wyrównać poprzez odpowiedni parytet przewodniczących, wiceprzewodniczących komisji senackich.
Swojego wicemarszałka w Senacie ma SLD, mający dwóch senatorów, a także PSL, które reprezentuje tylko trzech senatorów.
To jest też takie dość ciekawe, bo próbowano wmówić opinii publicznej, że pakt senacki jest jakąś całością, ale po wyborach doszło do mocnych targów w opozycji, każdy chce wygrać coś dla siebie – nagle się okazało, że są chętni na stanowisko wicemarszałka z SLD, z PSL. Nie mamy do czynienia z monolitem, tylko paktem po władzę. Będziemy się przyglądać, czy będzie coś więcej spajało tę większość w Senacie niż walka z PiS-em i walka o „stołki”.
Jak pan ocenia ogółem przebieg wczorajszych obrad w Senacie? Czy Pana zdaniem było spokojnie? W mediach głośno było o incydencie z przesłaniem przez senatora KO Marcina Dunina protokołu z głosowania dot. wyboru marszałka Senatu i wysłania go do mediów przed oficjalnym ogłoszeniem wyników głosowania.
Nie było nic nadzwyczajnego, poza tym jednym incydentem, który dla mnie był smutny. Byłem prawie przez całą poprzednią kadencję sekretarzem Senatu i uważam za skandaliczną sytuację, kiedy z obrad sekretarzy Senatu wycieka do mediów protokół mówiący o tym, kto został marszałkiem Senatu. Ten protokół jest zawsze tajny do momentu, kiedy upublicznia go marszałek Senatu. Uważam, że ten sekretarz, który to zrobił, nie powinien pełnił tej funkcji.
Senator KO Bogdan Klich wnioskował wczoraj o zmianę porządku obrad Senatu tak, aby senatorowie wybrali już członków komisji senackich. Zaniepokoił pana ten ruch?
Marszałek podjął decyzję, żeby poszerzyć porządek pierwszego posiedzenia o wybór komisji regulaminowej. Nie widzę tutaj nic nadzwyczajnego. To się ma dzisiaj dokonać. To o tyle istotne, że od jej powołania można procedować kwestie kolejnych komisji merytorycznych.
Z marszałkiem Grodzkim pracował pan w senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i UE. Jak pan ocenia dotychczasową pracę pana senatora?
Nie mam zastrzeżeń do jego pracy – w warstwie politycznej bywał czasem dość złośliwy, ale to jest normalne w polityce. Natomiast bycie marszałkiem Senatu to zupełnie inna „półka polityczna”. Będziemy się przyglądać jak widzi swoją misję pan marszałek Grodzki. To jest jednak trzecia osoba w państwie i duże możliwość działania nie tylko w polityce krajowej, ale i zagranicznej. Tutaj mam obawy, czy to będzie merytoryczna działalność, czy też propagandowa. Nie spodziewam się jakichś szczególnych kataklizmów w Senacie, natomiast nie byłbym tak naiwny, że chodzić będzie tylko i wyłącznie o to, aby każda ustawa została gruntownie przeanalizowana. Polityka to dużo więcej niż tylko procedowanie ustaw – to też cała tworzona narracja. Wszystko przed nami.
Grzegorz Schetyna po wyborze na marszałka Tomasza Grodzkiego mówił, że to „koniec władzy totalnej” PiS.
To są zaklęcia na potrzeby pewnej narracji, która już od ponad 4 lat mówi o Polsce, której nie ma. To opowieść o tym, że rzekomo w Polsce są problemy z praworządnością, z demokracją. Najlepszym przykładem na to, że demokracja działa, jest wynik w Senacie, który jest kłopotliwy dla większości Sejmowej, ale nikt go nie kwestionuje. Będziemy z tym żyć. Jak będzie wyglądało to życie, to czas okaże.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472709-pek-to-skandaliczne-ze-wyciekl-protokol-z-wyboru-marszalka