Robert Kwiatkowski dostał się do Sejmu, a Włodzimierz Czarzasty został wybrany na wicemarszałka. Dla Leszka Millera to „symboliczny koniec tzw. afery Rywina”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Elżbieta Witek wybrana na marszałka Sejmu! Przeciwko tylko posłowie Konfederacji. „Moje drzwi do gabinetu będą otwarte”
Wybór Włodzimierza Czarzastego na wicemarszałka Sejmu i mandat poselski Roberta Kwiatkowskiego to symboliczny koniec tzw. afery Rywina. Prowokacji, która przed laty rozbiła SLD i przyniosła niepowetowane szkody w życiu publicznym odczuwalne do dziś
— tak wybór szefa SLD na wicemarszałka Sejmu skomentował Leszek Miller.
Według byłego premiera afera Rywina to prowokacja. Ciekawe czyja? Tego Leszek Miller nie wyjawia. Zadowolenia z wyboru nie krył również sam Włodzimierz Czarzasty.
Jako wicemarszałek chciałbym wnieść w nową kadencję Sejmu rozsądek i dystans, mam alergię na głupotę
— mówił w Sejmie.
Czarzasty zapytany o to, co chciałby wnieść do nowej kadencji Sejmu jako wicemarszałek Sejmu, powiedział, że „na pewno rozsądek i dystans”.
Mam alergię na głupotę
— dodał.
Niewątpliwie politycy SLD mają powody do radości. Lewica znowu znalazła się w Sejmie, a Włodzimierz Czarzasty został wicemarszałkiem. Leszek Miller twierdzi, że to koniec „tzw. afery Rywina”, którą uznaje za polityczną prowokację. Cała Polska widziała jednak obrady komisji śledczej, której członkowie odkryli jak wyglądało sprawowanie władzy przez SLD i nieformalne kontakty polityków z ludźmi mediów i biznesu.
kb/wpolityce.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472708-miller-o-czarzastym-symboliczny-koniec-tzw-afery-rywina