Znani z dziwacznych happeningów przedstawiciele Lotnej Brygady Opozycji gościli u Renaty Kim w programie „Onet Rano”. Próbowali tłumaczyć w jakim celu stosują swoje prowokacje.
Renata Kim z „Newsweeka” zachęcała przedstawicieli Lotnej Brygady Opozycji do wyjaśnienia „jak było naprawdę” z tekturowym czołgiem na Placu Piłsudskiego.
Bardzo ważne jest, żeby powiedzieć, że nie podążał za żołnierzami. To był wjazd na Plac Piłsudskiego, na którym jest Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, a obok jest na terenie Garnizonu - o ile wiem bezprawnie, a na pewno niezgodnie z duchem prawa – postawiony Pomnik Lecha Kaczyńskiego. Czołg przejeżdżał spod tych pomników pod fontanny za Pomnikiem Nieznanego Żołnierza. Po prostu tę scenę uchwycono – tak, jakby ten czołg jechał za żołnierzami i się z nich naśmiewał. To jest przekaz świadomy, świadoma manipulacja. Wczoraj oglądałem również „Wiadomości”, gdzie jest to tak przedstawiane. Po pierwsze, że jest to 11 listopada, bądź tuż przed Świętem Niepodległości (różny jest przekaz), ale przede wszystkim, że my tam pojechaliśmy się naśmiewać z Wojska Polskiego, co jest nieprawdą. My pojechaliśmy tam wykpić tę „Republikę Banasiową”
— próbował tłumaczyć Arkadiusz Szczurek.
Na zdjęciach relacjonujących happening widać jednak wyraźnie, że tekturowy czołg podąża za żołnierzami zmieniającymi wartę przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Warto dodać, że minister Błaszczak nie reagował, kiedy armia była ośmieszana, zwłaszcza przez Macierewicza, który nominował pana Misiewicza – pana, za którym stał oficer Wojska Polskiego z parasolem, któremu dawał medale, któremu wojskowi salutowali, kiedy kupował helikopter, tak że ich nie kupił, zrobił „rzeźnię” generałów, a na WAT-cie urządził szopkę smoleńską (…) Uważam, że wtedy było ośmieszanie
— zaznaczył Szczurek.
To jest drugi aspekt tej sprawy. PiS tak nas wszystkich przyzwyczaił do tych wszystkich afer, do tej śmieszności, paranoi w jakiej żyjemy, to co mieliśmy na Krakowskim Przedmieściu, co teraz przeniosło się na Plac Piłsudskiego, który chroni wojsku – tutaj to wojsko nie jest od czapy – mnie usuwano i policjanci mówili, że to jest teren wojskowy. My to po prostu pokazujemy, bo ludzie są już do tego przyzwyczajeni, że to jest normalne
— dodał.
Ktoś to musi robić (…) Nigdy nie szykujemy prowokacji, my raczej pokazujemy to, co się dzieje. Staramy się, żeby to nie zginęło. Raczej adresujemy to do ludzi, którzy się tym mniej interesują. Mamy takie sygnały, że to dociera do tych osób bardziej obojętnych, którzy nawet nie dowiedzieliby się o wielu rzeczach
— odpowiedział na pytanie prowadzącej o to, dlaczego Lotna Brygada Opozycji decyduje się na swoje prowokacje.
CZYTAJ TAKŻE: Obywatele RP próbowali zakłócić Marsz Niepodległości. Absurdalne tłumaczenie Szczurka: To przypomnienie o konstytucji. WIDEO
Dziennikarze związani z opozycją chętnie oddają głos różnego rodzaju hejterskim grupom atakującym rządzących. Tym razem jednak nagrania pokazują wyraźnie przejazd tekturowego czołgu przez Plac Piłsudskiego za żołnierzami zmieniającymi wartę przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
xyz/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472573-kim-zaprosila-do-onetu-hejterow-z-lotnej-brygady-opozycji