Idea środowisk prawicowych, która była u zarania powstawania komitetu Kukiz‘15 jest kontynuowana w Konfederacji

— mówi portalowi wPolityce.pl Jakub Kulesza, poseł Konfederacji.

wPolityce.pl: Za nami Marsz Niepodległości, chyba szczególny z punktu widzenia Konfederacji. Jak ocenia Pan to wydarzenie?

Jakub Kulesza (Konfederacja): Dzięki działaniom organizatorów, czyli Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, udało się uniknąć prowokacji, mimo prób ze strony jednej z posłanek. 11 listopada okazał się świętem wszystkich Polaków, którzy tłumnie przybyli na Marsz Niepodległości. Nie chciałbym jednak doszukiwać się wątków politycznych, ponieważ jest to święto, które łączy.

Od 4 lat Marsz Niepodległości przebiega spokojnie. Czyżby zmiana władzy wpłynęła na przebieg manifestacji?

Rzeczywiście w ostatnich latach nie dochodzi do prowokacji służb, jak to było w okresie gdy ministrem spraw wewnętrznych był Bartłomiej Sienkiewicz, do czego zresztą sam się przyznał na taśmach z restauracji „Sowa i Przyjaciele”.

Jaka to będzie kadencja?

Ciekawa.

Również za sprawą frontmanów Konfederacji?

Między innymi. Będzie to kadencja, jakiej jeszcze nie było.

Czy mówicie sobie „cześć”, gdy mijacie się na sejmowych korytarzach z Pawłem Kukizem?

Za każdym razem mu się kłaniam.

A jak byli politycy Kukiz‘15 patrzą na drogę, jaką obrał ich niedawny lider?

Idea środowisk prawicowych, która była u zarania powstawania komitetu Kukiz‘15 jest kontynuowana w Konfederacji.

Zdradzona rewolucja?

Nie, Paweł poszedł swoją drogą. Miał do tego prawo. Nie mam absolutnie żadnych pretensji.

Rozmawiał Aleksander Majewski