Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy - na inaugurację nowej kadencji parlamentu - pokazało, że nieformalna kampania wyborcza ruszyła na dobre, a główny zainteresowany przedłużeniem swojej misji w Pałacu Prezydenckim jest w dobrej formie. Nie ma co oczywiście przeceniać dzisiejszych słów i gestów (zwłaszcza, że wybory dopiero za pół roku z hakiem), niemniej jednak prezydent Duda wysłał dziś jasny sygnał, że nikt tych wyborów w Pałacu nie odda walkowerem.
Andrzej Duda wygłosił koncyliacyjne przemówienie, w którym apelował o wzajemny szacunek i wysoki poziom dyskusji w parlamencie. To oczywisty przekaz, który jednak wzmocnił bardzo wyraźnie choćby takim mrugnięciem okiem jak wspomnieniu Tadeusza Mazowieckiego, szybką reakcją na nieprzywitanie Aleksandra Kwaśniewskiego czy gestem na koniec, gdy uścisnął dłoń każdemu politycznemu liderowi na sali plenarnej. Ten ostatni moment widać na wideo poniżej.
Prezydent takich sygnałów, co naturalne, będzie wysyłał w nadchodzącym czasie coraz więcej. Nikogo nie dziwić powinno zaproszenie dla Olgi Tokarczuk do Pałacu Prezydenckiego (zostało wystosowane, tak jak dla siatkarzy czy piłkarzy po ich sukcesach) czy włączenie się w licytację podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nawet jeśli sama noblistka i szef WOŚP są skrajnie niechętni dzisiejszej ekipie rządzącej, to prezydent jest naturalnym adresatem oczekiwań, by wychodzić poza te schematy. Tym bardziej, że to po prostu opłacalne w kontekście wyborczym.
Prezydent Andrzej Duda w roku 2015 otrząsnął polską prawicę z kolejnych warstw przaśności, prowadząc profesjonalną kampanię i dostosowując język, przekaz i styl do ówczesnych potrzeb. Dziś przed głową państwa zadanie równie trudne, o ile nawet nie trudniejsze: z jednej strony umiejętnie zwracać się do wyborców konserwatywnych, oczekujących potwierdzenia kursu, z drugiej wyszarpywać swoich wyborców (realnych i potencjalnych) ze szkodliwych szufladek „partyjnych”. Wtorkowym wystąpieniem prezydent pokazał, że determinacji i energii w tym zadaniu mu nie zabraknie, a jego sejmowe słowa jeszcze mocniej wybrzmiały dziś na tle przemówienia marszałka seniora Antoniego Macierewicza. Maszyna ruszyła - jeśli ktoś po stronie opozycyjnej łudził się, że dojdzie do jakiejś formy powtórki z roku 2015 i kampanijnego dramatu Bronisława Komorowskiego, powinien dziś przejrzeć na oczy. Duda błędów Komorowskiego nie popełni. Co nie znaczy, że zwycięstwo spadnie mu samo, bez większych przeszkód.
ZOBACZ TAKŻE NOWY ODCINEK MAGAZYNU BEZ SPINY:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472535-przemowienie-pad-to-dowod-ze-ruszyla-kampanijna-maszyna