Podczas Marszu Niepodległości będą weryfikowane hasła na transparentach
— zapowiedział w niedzielę prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Podkreślił, że organizatorzy zrobią wszystko co w ich mocy, by podczas manifestacji nie pojawiły się hasła niezgodne z prawem.
CZYTAJ TAKŻE: Ekspert w TOK FM drwi z Marszu Niepodległości. „W tych marszach będzie chodzić coraz więcej prawicowych lemingów”
Bąkiewicz wyjaśnił na konferencji prasowej, że transparenty mają być weryfikowane w specjalnych punktach. Przyznał jednak, że w marszu bierze udział często kilkaset tysięcy osób, co uniemożliwia sprawdzenie wszystkich.
Nie ma możliwości byśmy każdy transparent sprawdzili. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by żadne treści niezgodne z prawem na Marszu Niepodległości się nie pojawiły
— zapewnił.
Wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości i szef straży Marszu Niepodległości Mateusz Marzoch poinformował, że weryfikować hasła na transparentach będzie straż marszu oraz obserwatorzy z Ordo Iuris. Dodał, że będą dwa punkty weryfikacji transparentów, jeden na trasie marszu. Zaapelował do chcących wziąć udział w marszu, by zgłaszali się do tych punktów w celu upewnienia się czy transparent jest dopuszczalny.
Marzoch zapowiedział ponadto, że Marsz Niepodległości zabezpieczać będzie 400 osób. Mają oni również odgradzać uczestników kontrmanifestacji od osób biorących udział w marszu.
Mogę zapewnić, że straż, jak co roku, stanie na wysokości zadania i zabezpieczy przemarsz kolumny marszowej na błonia Stadionu Narodowego. Jesteśmy gotowi na to, by każdą lewacką prowokację, każdą próbę sprofanowania świętych symboli i zakłócenia przebiegu marszu zgasić w zarodku. Nie dopuścić, by taka prowokacja w ogóle się odbyła, a jeżeli się odbędzie żeby zabezpieczyć odpowiednio ich uczestników, ale także uczestników przemarszu
— powiedział.
Bąkiewicz odniósł się ponadto do kwestii odwołania mszy w Parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. Szef stowarzyszenia podkreślił, że to nie jest koniec tej sprawy. Wyraził nadzieję, że będzie ona miała swój bieg w Watykanie.
Nie może być, że od trzech lat organizatorzy na prośby uczestników żebrzą, by msza święta w tradycyjnym rzymskim rycie mogła się odbyć w kościołach i taka prośba nie jest wysłuchana
— dodał.
Księża z Parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie potwierdzili w wydanym w piątek oświadczeniu, że pojawiła się inicjatywa zorganizowania dodatkowej mszy świętej w rycie nadzwyczajnym w dniu 11 listopada i że msza została wstępnie zarezerwowana. Jednak, jak czytamy w komunikacie dostępnym na stronach Archidiecezji Warszawskiej, księża nie zostali poinformowani, że będzie to msza święta rozpoczynająca Marsz Niepodległości. Dodali, że o tym fakcie dowiedzieli się ze strony internetowej wydarzenia, a nie z rozmowy przy dokonywaniu rezerwacji.
Uznaliśmy się za wprowadzonych w błąd. Dopiero po odwołaniu przez nas rezerwacji pojawił się telefoniczny kontakt ze strony organizatorów wydarzenia” - dodali. W oświadczeniu podali również, że zmiana decyzji nie była wynikiem interwencji Kurii Metropolitalnej, ani samego Arcybiskupa Warszawskiego. „Była podyktowana brakiem pewności, czy nie zostaniemy zaskoczeni kolejnymi ustaleniami, o których dowiemy się post factum
— wyjaśnili.
Organizatorzy Marszu Niepodległości poinformowali na niedzielnej konferencji prasowej, że marsz z okazji Święta Niepodległości rozpocznie się odmówieniem różańca w poniedziałek o godz. 13.30 na Rondzie Dmowskiego. W tym samym miejscu zaplanowane są przemówienia. Potem uczestnicy marszu przejdą Alejami Jerozolimskimi na błonia Stadionu Narodowego, gdzie odbędzie się wiec. Zakończenie marszu planowane jest na godz. 19.00-19.30.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472336-bakiewicz-bedziemy-weryfikowac-hasla-na-transparentach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.