Dziennikarka „Gazety Wyborczej” na tropie poważnej afery. Prezes Prawa i Sprawiedliwości głośno oddychał podczas konferencji przy ul. Nowogrodzkiej.
Żanecie Gotowalskiej z „GW” nie umknie żaden szczegół. Bezlitośnie wytknęła Jarosławowi Kaczyńskiemu głośny oddech podczas wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego.
Prezes mocno się niecierpliwi podczas wypowiedzi premiera Morawieckiego. Co jakiś czas słychać głośny oddech JK, bo przecież nie jest to wzdychanie
– czytamy we wpisie dziennikarki.
Śledztwo dziennikarki „GW” nie umknęło uwadze dziennikarzy.
A słyszała Pani te wibracje powietrza wokół Prezesa kiedy zakrzywiał czasoprzestrzeń? To było bardzo wyraźnie słychać. Bardzo. Przez moment było nawet widać rozpad cząstek powietrza. Takie małe, niebieskawe rozbłyski
– napisał Andrzej Hrechorowicz.
Teraz głośny oddech, dawniej nienawistne milczenie. Kiedyś powstaną na ten temat prace doktorskie. Na pulmonologii/laryngologii. Lub, co bardziej prawdopodobne, na psychologii klinicznej - z opisami obserwacji, które Pan zacytował
– czytamy we wpisie Przemysława Wenerskiego.
„Dziennikarka” @gazeta_wyborcza wsłuchuje się w oddech Prezesa i wnioskuje z jego rytmu u głośności. Jej redakcyjny kolega analizuje wysokość pulpitu premiera. Oboje zapewne uważają się za poważnych ludzi
– zauważył Rafał Ziemkiewicz.
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472259-dziennikarka-gw-i-przerazajaca-afera-slychac-oddech-jk