Jarosław Kurski nie jest Adamem Michnikiem. To smętny cień dawnej potęgi. Oczywiście, że środowisko „GW” ma znaczenie, ale już nie kreuje, nie tworzy bytów, polityków, postaci. Kandydatów będą wystawiać partie. 3 partie tzw totalnej opozycji plus Konfederacja. Będzie 4 jakoś tam liczących się kandydatów oprócz Andrzeja Dudy i żaden z nich nie będzie tak obywatelski, jak pisze Kurski
— ocenił w „Salonie Dziennikarskim” Marek Wróbel, odnosząc się do zapowiedzi Jarosława Kurskiego o obywatelskim kandydacie na prezydenta. Kurski nie podaje nazwiska, jednak sugeruje, że może być to RPO Adam Bodnar.
W dyskusji w programie padło także nazwisko Władysława Kosiniaka-Kamysza. Przypomnijmy, że szef PSL ogłosił swoją gotowość startu w wyborach prezydenckich. Jednak zdaniem Jacka Łęskiego, Kosiniak-Kamysz to „gorsza wersja Andrzeja Dudy”.
Nie będzie miał poparcia wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Można posłużyć się pytaniem opozycji: dlaczego partia, która miała ponad 20 proc. i partia, która miała ponad 14 proc. ma poprzeć partię, która miała 8 proc. Z ruchu Kosiniaka-Kamysza może wynikać tylko to, że umocni on pozycję PSL. Nic więcej
— ocenił Łęski.
Ks. Henryk Zieliński zwrócił uwagę, że lepiej nie lekceważyć Adama Bodnara.
Agora ma mocną pozycję. Problem polega na tym, że „GW” nie kreuje i nie kreowała. Ona jest pasem transmisyjnym, tubą, miedzy tymi, który kreują a społeczeństwem. Jak wyglądało kreowanie Bodnara na RPO? On nie był człowiekiem PO, kiedy go wyznaczono. Jaki był interes w tym wszystkim? Są pewne rzeczy dziejące się za kulisami
— podkreślił ks. Zieliński.
Pytanie czy taki obywatelski kandydat będzie dla Andrzeja Dudy dobry czy zły
— dodał Piotr Semka.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472203-semka-pytanie-jaki-obywatelski-kandydat-bedzie-dla-dudy