Od kilku miesięcy ze strony „Iustitii” słychać lament, że nikt nie chce się zająć wyjaśnieniem „afery Małej Emi”, ale gdy przychodzi co do czego i Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych wzywa kolejnych sędziów na przesłuchanie, ci odmawiają udziału w postępowaniu! Tak stało się i tym razem. Sędzia Arkadiusz Tomczak, członek zarządu „Iustitii” odmówił stawienia się na wezwanie Rzecznika.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe ustalenia w aferze „Małej Emi”! Rzecznik dyscyplinarny przesłuchał ministra Piebiaka, ale zarzutów dyscyplinarnych nie będzie! opublikow
Sędzia miał się stawić przed Rzecznikiem i zeznawać w sprawie sędziego Dariusza Drajewicza, którego media oskarżają, że „wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami działań mających na celu szykanowanie i dyskredytowanie Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego oraz wielu innych sędziów”. Zarzuty oparte są dziś tylko na medialnych informacjach i materiałach, które uzyskano przez ujawnienie prywatnej korespondencji sędziów bez ich zgody. Sędziowie słusznie podnoszą, że część materiałów mogła zostać zmanipulowana lub wręcz fałszowana, ale mimo to, Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych wszczął stosowne postępowanie. Niezawisły tryb pracy sędziego Piotra Schaba i jego zastępców sędziów Przemysława T. Radzika oraz Michała Lassoty nie podoba się członkom skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”. Szczególnie decyzja o tym, że Rzecznik i jego zastępcy nie zamierzają stawiać zarzutów dyscyplinarnych sędziemu Łukaszowi Piebiakowi, b. wiceministrowi sprawiedliwości, którego próbuje się powiązać z aferą hejterską „Małej Emi”.
25 października 2019 r. Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab poinformował opinię publiczną, że: „(…) w sprawie domniemanej próby medialnego zdyskredytowania Prezesa SSP „Iustitia” sędziego Krystiana Markiewicza i innych czynów stanowiących uchybienie godności przez wymienionych w tych publikacjach sędziów, zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości informuję, że dotychczasowe czynności procesowe z udziałem przesłuchanych świadków, w tym sędziego Łukasza Piebiaka, nie dostarczyły faktycznych i prawnych podstaw do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych dotyczących przedmiotu czynności wyjaśniających”. Postępowanie, o przebiegu którego informuje Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab, przedmiotowo jest ściśle powiązane z postępowaniem, w którym wzywa się mnie w charakterze świadka. Mimo braku zakończenia czynności wyjaśniających, Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab poinformował już opinię publiczną, że „dotychczasowe czynności procesowe z udziałem przesłuchanych świadków (…) nie dostarczyły faktycznych i prawnych podstaw do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych
– pisze w uzasadnieniu swojego niestawiennictwa sędzia Tomczyk.
Co ciekawe, sędzia złożył też doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia czynów zabronionych przez osoby wskazywane przez media jako zaangażowane w tzw. „aferę hejterską” oraz współpracujące z takimi osobami.
W zawiadomieniu tym pojawiają się również nazwiska Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Piotra Schaba oraz jego zastępców: Michała Lasoty oraz Przemysław Radzika. Do chwili obecnej nie zostałem przesłuchany przez Prokuratora jako osoba zawiadamiająca. Oczywiście spełnię swój obowiązek prawny w tym zakresie. 29 października 2109 r. wpłynęła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu skarga Komisji Europejskiej przeciwko rządowi Polski, dotycząca zarzucanej niezgodności z prawem europejskim systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce. Elementem tego systemu jest m. in. pozycja ustrojowa Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz jego zastępców. Okoliczności opisane w punktach 1, 2 i 3 w oczywisty sposób powinny stanowić podstawę do wyłączenia od podejmowania czynności przez Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Piotra Schaba oraz jego zastępców: Michała Lasotę oraz Przemysława Radzika
– pisze w swoim oświadczeniu sędzia Tomczyk/
W tym stanie rzeczy nie znajduję podstaw prawnych do stawiennictwa w charakterze świadka przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sędziów Sądów Powszechnych Piotrem Schabem oraz jego zastępcami: Michałem Lasotą oraz Przemysławem Radzikiem.
– tłumaczy.
Czy sędziom z „Iustitii” wydaje się, że będą sobie mogli dowolnie wybierać sobie sędziów, którzy będą ich przesłuchiwać? O co naprawdę chodzi? Wyobraźmy sobie, że strony w sądzie zaczną zachowywać się podobnie jak sędzia Tomczak. Doprowadziłoby to do totalnego chaosu prawnego i podważenia prawa.
WN
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472120-sedzia-nie-stawi-sie-przed-rzecznikiem-dyscyplinarnym