Wydaje mi się, że Donald Tusk podjął decyzję optymalną - zarówno z punktu widzenia swoich dalszych planów, jak i rzetelnej oceny swoich możliwości w wypadku kandydowania w Polsce
—tłumaczył decyzję Donalda Tuska o niestartowaniu w wyborach prezydenckich na antenie RMF FM Bronisław Komorowski, były prezydent.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tylko na tyle go stać? Najpierw zwodził opozycję, a teraz przeprasza. Donald Tusk: Mnie też jest trochę smutno
Były prezydent dopytywany, czy dziś potrafiłby pokonać w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę, odpowiedział:
Chyba pan zauważył, że ja nie kandyduję. Pytanie jest nie do mnie. (…) Świat się zmienia, czas ucieka i jest czas na młodszych ludzi, którzy nie mają za sobą całego życiorysu, który jest zarówno źródłem ogromnego doświadczenia, jak i jakichś obciążeń, obolałości różnorakich. Ja jestem politykiem spełnionym, już to parę razy mówiłem, zarówno jako człowiek, jak i jako polityk - jestem spełniony.
Jednocześnie obraził Andrzeja Dudę mówiąc, że ma ADHD, bo… jako jedyny prezydent podczas swojej kadencji odwiedził już wszystkie powiaty.
Mam nadzieję, że tłumaczył się z tego, że złamał konstytucję we wszystkich polskich powiatach. Bo powinien to robić codziennie. Powinien zapowiadać również, że więcej tego nie zrobi. Bo prezydent ma być strażnikiem konstytucji. A strażnik, który łamie konstytucję, nie zasługuje na żadne względy. (…) Polsce jest potrzebny prezydent nie z ADHD, tylko mądry. I szanujący konstytucję
—przekonywał.
Wracając zaś do przegranej kampanii wyborczej, uskarżał się na wszystkie „obrzydliwe rzeczy, które o nim wygadywano”. Na sugestię, że w czasie kampanii „usnął”, odpowiedział:
Proszę pana, tak obrzydliwe rzeczy wygadywano o mnie w czasie kampanii wyborczej… To byli ludzie, firmy, które potem się przyznał pan prezydent Duda, że je finansował sztab wyborczy jego. Więc spuśćmy zasłonę milczenia na te wszystkie inwektywy. M.in. dlatego patrzę z podziwem na osoby, które decydują się stanąć w szranki dzisiaj wyborcze, mimo całego przemysłu hejtowego, które PiS zorganizowało i które uruchomiło już w tej kampanii i uruchomi w kampanii prezydenckiej
—mówił.
Jednocześnie wskazał na Małgorzatę Kidawę-Błońską, jaką ta, która może wygrać z Duda.
Dla mnie znakomitym kandydatem będzie Małgorzata Kidawa-Błońska, jeżeli taką kandydaturę Platforma przedstawi, poprę ją z wszystkich moich sił, dlatego że jest osobą, która jest wiarygodna. Nigdy nie słyszałem, żeby obiecywała coś ponad to, co może zrobić. Jest człowiekiem pozbawionym agresji, właśnie bez takiego ADHD, które się przejawia w polityce różnie, też i brutalnościami, chamstwem zwykłym, chęcią poniżania innych. Jest osobą dojrzałą życiowo i politycznie
—tłumaczył.
Były prezydent został w środę w RMF FM zapytany, czy pogratulowałby Andrzejowi Dudzie w związku ze zniesieniem wiz do USA. „Nie miałbym z tym żadnego problemu, z tym, że chyba większe gratulacje należą się pani ambasador amerykańskiej, bo to chyba jej zasługa” - odpowiedział Komorowski.
Przypomniał jednocześnie, że decydujące w przypadku wiz było spełnienie przez Polskę kryteriów przystąpienia do amerykańskiego programu ruchu bezwizowego.
O ile pamiętam, mechanizm był taki, że decydował procent odmów na wnioski składane o wizy. W moich czasach to było 6 procent chyba odmów w stosunku do całości składanych wniosków, a wymogiem wejścia w ruch bezwizowy jakiegoś kraju było uzyskanie poziomu 3 procent
—dodał b. prezydent.
I szczerze mówiąc tutaj zasługa jest raczej właśnie strony amerykańskiej, która jakoś tam działała na rzecz tego, by ta statystyka się poprawiła
—stwierdził.
Dopytywany, czy zniesienie wiz jest sukcesem Andrzeja Dudy, Komorowski powtórzył:
wydaje mi się, że większym pani ambasador.
Ale widzę, że pan prezydent bardzo chce się podpiąć pod ten sukces i ma ku temu powody
—dodał były prezydent. (PAP)
Aby pojechać do USA po zniesieniu obowiązku wizowego dla Polaków konieczna będzie rejestracja w elektronicznym systemie weryfikacji (ESTA). Z reguły zgody na wjazd do USA nie uzyskają w nim osoby, którym w przeszłości odmówiono wizy. Mogą jednak znów o nią się ubiegać.
kk/RMF FM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/471820-niczego-sie-nie-nauczyl-komorowski-obraza-dude