Jest porozumienie w sprawie rozsadzenia posłów na sali Sejmu. Wypracowanie kompromisu nie było wcale łatwe. SPRAWDŹ ustalenia

Kancelaria Sejmu zaproponowała, aby PiS zajęło prawą część sali obrad, a obok, bliżej mównicy, siedzieliby posłowie PSL. Z kolei w rzędach za ludowcami znaleźliby się posłowie Konfederacji, a dalej w lewej części mieliby zasiąść posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy - poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.

We wtorek w Sejmie spotkali się przedstawiciele klubów parlamentarnych i Kancelarii Sejmu, aby dyskutować na temat organizacji pracy w Sejmie IX kadencji. Grzegrzółka poinformował, że Kancelaria Sejmu przedstawiła propozycję podziału miejsca na sali. Nie wszyscy jednak są z niej zadowoleni.

Zgodnie z propozycja CIS, posłowie PiS zachowaliby swoje miejsca po prawej stronie sali - patrząc z perspektywy fotela marszałka Sejmu. Obok nich swoje zasiedliby posłowie ludowców oraz Konfederacji. Dalej, czyli bardziej na lewo swoje miejsca mieliby posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

Z propozycji CIS nie są zadowoleni politycy PO.

W centrum sali sejmowej, pomiędzy PO a PiS, posadzono Konfederację i Polskie Stronnictwo Ludowe. My tego nie akceptujemy, uważamy, że jest to pogwałcenie czegoś, co nazywamy tradycją parlamentarną

—powiedział Zbigniew Konwiński uczestniczący w spotkaniu w imieniu KO.

Już po spotkaniu reprezentacji wszystkich komitetów wyborczych w sprawie rozsadzenia posłów na sali Sejmu. Po ponad godzinnej dyskusji wypracowaliśmy kompromis. Posłowie @KONFEDERACJA_ będą siedzieć w grupie w centrum sali, między PiS i PSL, przy głównym korytarzu do mównicy

—napisał z kolei na Twitterze Krzysztof Bosak.

Z podziału miejsc zadowolony jest poseł PSL Krzysztof Paszyk.

Zawsze historycznie centrum sali plenarnej było miejscem PSL. Tym bardziej dzisiaj, kiedy wyszliśmy z propozycją budowania umiarkowanego centrum jest to dobre dla nas miejsce, odpowiadające naszym wartościom i programowi, który realizujemy

—podkreślił.

kk/Polsat NEWS