Zniecierpliwiona Środa: Tusku, szczerze – Narcyzie, nie Wernyhoro - zdecyduj teraz! I daj szansę innym

Prof. Magdalena Środa zamieściła na łamach „Gazety Wyborczej” szczególną, bo krytyczną, apologetykę Donalda Tuska, jakby nie mogła się zdecydować, po której stronie walk o przywództwo w PO należy stanąć.

Po zwycięstwie Kidawy partia zaczęła się wewnętrznie rozpadać, kłócić o przywództwo, aż wreszcie zjednoczyła ją wielka nadzieja: on powróci

— pisała o Donaldzie Tusku niczym o mężu opatrznościowym, podkreślając, iż PO „jak goście na ‘Weselu’ Wyspiańskiego czeka w sennym tańcu na legendarnego zbawcę, który tym razem ma przybyć z Brukseli”.

Chwilę później była już nieco bardziej krytyczna:

Powiem szczerze: to nie Wernyhora, ale Narcyz

— stwierdziła, przypominając, że od imienia Narcyza pochodzi określenie „nieodpowiedzialności narcystycznej”.

Niedościgniony ideał takiej nieodpowiedzialności jest reprezentowany zarówno przez dawnego członka PO europosła Saryusza-Wolskiego, jak i przez entuzjastycznego członka partii Samoobrona oraz innych partii (obecnie PiS) Ryszarda Czarneckiego, ale Tusk wyraźnie dobija do najlepszych

— oceniła Środa, dodając, iż „kokietuje, uwodzi, przeczekuje, troszcząc się o swój własny interes: gdzie mu będzie lepiej?”.

Tusk ma czas i przed sobą przyszłość. Polska demokracja niekoniecznie. Tusku, szczerze, zdecyduj teraz! I daj szansę innym

— zaapelowała filozof niczym chór duchów nocnych z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza („W dzień Bóg nam dokucza, lecz w nocy wesele/ W noc późną próżniaki się tuczą/ I w nocy swobodniej śpiewają minstrele, Szatany piosenek ich uczą”) podsycająca platformiany klimat… Co się stanie bowiem, gdy Tusk jednak wyłoni się z zaświatów brukselskiej polityki i zdecyduje kandydować na prezydenta?

aw/Gazeta Wyborcza