„Ma na rękach krew polskich bohaterów. Skazywał ich na śmierć i tortury za sprzeciw wobec komunistycznej władzy. Czerpał też osobistą satysfakcję z obserwowania egzekucji. Prokuratorzy IPN podejmują kolejną próbę ściągnięcia do Polski i osądzenia Stefana Michnika. Czy Szwedzi przestaną wreszcie kryć stalinowskiego zbrodniarza?” – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule na łamach „Sieci”, którego inspiracją stało się wydanie kolejnego europejskiego nakazu aresztowania Stefana Michnika.
Jak piszą dziennikarze, relacje rodzin ofiar sądowych mordów Stefana Michnika są wstrząsające. Nie wszystkie wymierzone kary śmierci wykonano, ale już samo oczekiwanie na decyzję, czy do egzekucji dojdzie, było niewyobrażalną torturą.
Autorzy wskazują, że… to już trzeci europejski nakaz aresztowania (ENA), jaki wobec Michnika wydaje pion śledczy IPN.
Dotychczas szwedzkie sądy odmawiały jego realizacji, stwierdzając, że zarzucane mu czyny uległy przedawnieniu (według szwedzkiego prawa), a także powołując się na fakt, iż od 1977 r. jest on obywatelem Szwecji.
Jednocześnie Pyza i Wikło podkreślają:
Tym razem ma być inaczej. Zamiast 30 zarzutów (jak w ubiegłym roku) prokuratorzy z pionu śledczego IPN udokumentowali 93 zarzuty wobec stalinowskiego zbrodniarza. Jak argumentują w 174-stronicowym piśmie, czyny te nie uległy przedawnieniu, gdyż w chwili popełnienia stanowiły zbrodnie przeciwko ludzkości, co sankcjonowało prawo międzynarodowe – zwłaszcza Karta Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. Dodatkowo w dokumencie przywołana jest konwencja o niestosowaniu przedawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Wydaje się, że to najlepiej uargumentowany z wniosków o aresztowanie Michnika, a na pewno taki z najmocniejszą podstawą prawną. Wśród 93 zarzutów najcięższe dotyczą całkowicie bezpodstawnych wyroków śmierci wydawanych przez Michnika na polskich bohaterów.
Autorzy artykułu stwierdzają także, iż… wiele wskazuje na to, że opisany powyżej wniosek o tymczasowy areszt dla Stefana Michnika, choć bardzo obszerny, może być niekompletny, i to w kwestiach zasadniczych.
Prokurator Sławomir Szulc wylicza w nim bowiem siedem wyroków śmierci wydanych przez sąd z Michnikiem w składzie, z których wykonany miał być tylko jeden. W archiwum Instytutu Pamięci Narodowej jest natomiast dokument, który świadczy o tym, że takich przypadków było więcej […]. Zwracamy uwagę na te archiwalia jednemu z prokuratorów, ten dziwi się, dokumentu nie zna.
Pyza i Wikło przypominają, że Michnik tak tłumaczył swoje postępowanie:
»Używano nas – młodych sędziów – do rozpoznawania tych spraw, dlatego że nas łatwo można było dostosować do systemu, używać jako bezwiedne narzędzie terroru w stosunku do niewinnych ludzi. Nam wtedy imponowało powiedzenie o zaostrzającej się walce klasowej i nieprawdę powie ten, kto by twierdził, że wtedy z niechęcią rozpatrywał sprawy. Ja wiem, że raczej ludzie garnęli się do tych spraw, sam muszę przyznać, że kiedy dostałem pierwszy raz poważną sprawę, to nosiłem ją przy sobie i starałem się, żeby mi tej sprawy nie odebrano«. W 1999 r. udzielił wywiadu szwedzkiemu dziennikowi „Dagens Nyheter”, w którym stwierdził: »Czułem zadowolenie, wydając wyroki na wrogów […]. Wierzyłem, że służę swojemu krajowi. Dzisiaj widzę, że zostałem oszukany«.
Autorzy wskazują, że Michnik… w 1969 r., poprzez Izrael, wyjechał do Szwecji.
Na uniwersytecie w Uppsali był bibliotekarzem. Jednocześnie współpracował z Radiem Wolna Europa, a w paryskiej »Kulturze« publikował pod pseudonimem Karol Szwedowicz. Szwecja dała mordercy azyl, spokój i bezkarność.
Czytamy również:
Za polskich prokuratorów oczywiście należy trzymać kciuki, bo sprawiedliwe osądzenie Stefana Michnika byłoby choć minimalną satysfakcją dla rodzin ofiar, które wysłał na stracenie. Praktyka podpowiada nam jednak, że misja sprowadzenia sędziego do Polski może się nie powieść. Między innymi z powodu trudnego do wytłumaczenia marazmu w pracy śledczych, traktowania podobnych spraw akcyjnie, niemal piarowo (nagłaśnianie sprawy w kampanii wyborczej), ale także innych przeszkód. Wiele państw bardzo niechętnie wydaje komunistycznych zbrodniarzy […].
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 4 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/471472-w-najnowszym-numerze-sieci-zbrodnia-i-bezkarnosc