Aktor Maciej Stuhr jest niezadowolony z wyniku wyborów parlamentarnych. W rozmowie z „Newsweekiem” stwierdził, że coraz częściej udaje się na „emigrację wewnętrzną”.
Myśl o emigracji, przynajmniej wewnętrznej, jest kusząca. Zresztą coraz częściej się na nią udaję. Bo ile można walczyć, pisać postów, chodzić w marszach? Można, nawet trzeba to robić, ale trzeba też żyć
— stwierdził.
Na pytanie „Newsweeka” o to, czemu opozycja nie potrafi realizować planów, Stuhr odpowiedział:
Nie mam pojęcia, trzeba socjologów pytać. Ale Witkacy kiedyś pisał, że nadmiar intelektu odbiera odwagę czynu.
Stuhr sugerował, że wyborcy PiS nie mają zdolności do krytycznej oceny działań popieranych przez nich partii.
Siłą PiS jest to, że jego wyborca nie ma wątpliwości. Nikomu nie przeszkadza, że premier Morawiecki ma działki pod Wrocławiem i Kościół w tym maczał palce. Prezes Banaś nie jest krystalicznie czysty? Nieważne. Zwolennicy PiS nie pytają o to, nie odwracają się od swojej partii
— mówił.
Maciej Stuhr użył skandalicznego zarzutu skierowanego w stronę polityków PiS, twierdząc, że rzekomo używali instrumentalnie tematu katastrofy smoleńskiej.
Skąd się wziął mój żart o tupolewie? Właśnie z protestu przeciwko profanacji pewnych tematów. Codziennie tupolewem wycieraliście sobie gęby.
Zdenerwował się na uwagę dziennikarki „Newsweeka”, ze teraz „ostro pojechał”.
Pani mi mówi, że ja pojechałem ostro, to co powiemy o Macierewiczu? Nie ma go. Zniknął. Schowali go. Prawda gdzieś poszła
— stwierdził Stuhr.
Aktor chciałby, aby Jerzy Owsiak kandydował w wyborach na prezydenta.
U nas Jurka Owsiaka bym namówił do kandydowania na prezydenta, ale on nie chce. Ktoś taki jak Owsiak mógłby być antidotum na apatię. Może nie byłby wybitnym politykiem w klasycznym tego słowa znaczeniu, ale mógłby nas jakoś przytulić
— powiedział.
as/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/471388-stuhr-coraz-czesciej-sie-udaje-na-emigracje-wewnetrzna