Parlament Europejski dwoma głosami odrzucił zgłoszoną przez frakcję socjalistów rezolucję wzywającą do ustanowienia mechanizmu przymusowej relokacji i zwielokrotnienia ilości akcji ratunkowych na Morzu Śródziemnym.
Według danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) liczba ofiar śmiertelnych na Morzu Śródziemnym spadła w tym roku do 1041 w porównaniu do 1890 w tym samym okresie 2018 r. Choć liczba nielegalnych przepraw morskich do Unii Europejskiej zmalała w tym roku do 96 tys. z 144 tys. w roku ubiegłym, to kwestia te pozostaje poważnym problemem. Początek kadencji to czas kiedy kształtują się zręby polityki migracyjnej na następne pięć lat. W październikowym głosowaniu frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należą europosłowie PiS, głosowała za odrzuceniem rezolucji, która niebezpiecznie otworzyłaby zewnętrzne granice Unii Europejskiej, potencjalnie wpuszczając do strefy Schengen kryminalistów i terrorystów.
Obecnie statystyki migracyjne wprawdzie spadają, ale sytuacja taka nie jest dana raz na zawsze. Modele biznesowe przemytników ludzi są dynamiczne, a biznes przemytniczy staje się jedną z najbardziej dochodowych działalności przestępczych na świecie, konkurując z handlem narkotykami i bronią. Dla maksymalizacji zysków przemytnicy nadużywają m.in. zapisanych w prawie międzynarodowym przepisów o obowiązku prowadzenia akcji poszukiwawczych i ratowniczych osób topiących się na morzu. Korzystając z obecności na Morzu Śródziemnym statków organizacji pozarządowych minimalizują swoje koszty wysyłając ludzi na morze w nieadekwatnych do tego celu łódkach, wiedząc że zaraz po wypłynięciu poza wody terytorialne zjawi się jednostka ratownicza. Przemytnicy bardzo szybko reagują też na rozwój wydarzeń politycznych, zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym, wyznaczając nowe szlaki szmuglu. Według danych włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych to Tunezja jest obecnie głównym krajem wyjazdu do Włoch, co może doprowadzić do nowej fali wypadków na morzu.
Aby realnie pomóc ludziom w potrzebie, Parlament Europejski powinien zająć się inicjatywami. Frakcja EKR złożyła w tej sprawie własny projekt rezolucji, który proponuje takie właśnie, realistyczne i konstruktywne rozwiązania problemu migracji. - w celu rozbicia przemytniczego biznesu i zapobieżenia tragicznym śmierciom trzeba wyeliminować możliwość rozpoczynania niebezpiecznych, przemytniczych morskich przepraw. Należy działać na lądzie, a nie zwiększać ilość akcji ratunkowych na morzu. Tworzenie regionalnych platform wysiadkowych poza UE to najlepsze rozwiązanie krótkoterminowe eliminujące atrakcyjność przestępczych przemytów. Ustanowienie stałego mechanizmu relokacji migrantów pomiędzy państwa członkowskie UE stanowiłoby z kolei tylko czynnik przyciągający, zachęcając większą liczbę osób do przeprawy przez morze i przyczyniając się do potencjalnych tragedii.
Najlepszym długoterminowym sposobem zmniejszenia liczby ofiar śmiertelnych na Morzu Śródziemnym jest powstrzymanie potrzeby migrowania, aby ludzie nie wypływali na morze. Dobrowolne programy przesiedleń powinny stanowić realną alternatywę dla tych, którzy naprawdę potrzebują ochrony międzynarodowej. Natomiast długofalowe podejście do rozwoju Afryki, zajęcie się pierwotnymi przyczynami nielegalnej migracji, ograniczyłoby migrację ekonomiczną. Dlatego potrzeba głębokiej transformacji społeczno-gospodarczej kontynentu afrykańskiego oraz zacieśnienia współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu w celu wdrożenia strategicznych rozwiązań dotyczących pierwotnych przyczyn migracji gospodarczej i klimatycznej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/471062-nie-dla-mechanizmu-przymusowej-relokacji