Decyzja sędziego Piotra Schaba, Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych o tym, że nie zamierza stawiać zarzutów dyscyplinarnych sędziemu Łukaszowi Piebiakowi, byłemu wiceministrowi sprawiedliwości, w rzekomej aferze hejterskiej niejakiej „Małej Emi”, wywołała nerwowość Adama Bodnara. Nieprzychylna dla mediów i prezesa „Iustitii” decyzja sędziego Schaba pokazuje, że dla Adama Bodnara i medialnych hejterów, którzy opublikowali prywatne rozmowy sędziów, nie istnieje niezawisłość sędziowska.
CZYTAJ TAKŻE:Wystarczył artykuł w „Gazecie Wyborczej”, a Bodnar już zapowiada interwencję w sprawie antysemickiego wpisu
Adamowi Bodnarowi nie podoba się więc niezawisła i apolityczna decyzja sędziego Schaba, który nie dopatrzył się w działaniach Łukasza Piebiaka niczego nagannego, w kontekście rzekomej operacji mającej na celu zdyskredytowanie sędziego Krystiana Markiewicza, prezesa skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziowskiego „Iustitia”.
W związku z zainteresowaniem opinii publicznej przebiegiem czynności wyjaśniających dotyczących publikacji portalu Onet.pl i innych mediów w sprawie domniemanej próby medialnego zdyskredytowania Prezesa SSP „Iustitia” sędziego Krystiana Markiewicza i innych czynów stanowiących uchybienie godności przez wymienionych w tych publikacjach sędziów, zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości informuję, że dotychczasowe czynności procesowe z udziałem przesłuchanych świadków, w tym sędziego Łukasza Piebiaka, nie dostarczyły faktycznych i prawnych podstaw do wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i przedstawienia zarzutów dyscyplinarnych dotyczących przedmiotu czynności wyjaśniających
– czytamy w oświadczeniu sędziego Piotra Schaba.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Bodnar znów pomylił role? Pod dyktando „kasty” chce dyktować TK orzeczenie w sprawie pytań Zaradkiewicza
Rzecznik dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych wielokrotnie też podkreślał, że za nieuprawnione uznaje zaliczenie go i jego zastępców do „najbliższych współpracowników” sędziów, którzy uczestniczyli w hejcie.
Kwestionowanie rzetelności i obiektywizmu to nadużycie, które prowadzi do niedopuszczalnego podważania moich kwalifikacji
– podkreślał Piotr Schab.
Nie przekonało to Adama Bodnara, który wielokrotnie podważał decyzje Rzecznika oraz jego zastępców.
Rzecznik dyscyplinarny może nie wyjaśnić bezstronnie sprawy oczerniania sędziów przez pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości, skoro blisko współpracuje z osobami, których działania ujawniły media.(…). Już sama treść komunikatu rzecznika dyscyplinarnego budzi istotne wątpliwości
– pisał 27 sierpnia 2019 r. rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar do sędziego Piotra Schaba w sprawie jego komunikatu.
Wątpliwości te pogłębia fakt, że zarówno Rzecznik Dyscyplinarny, jak i jego zastępcy, wchodzą w skład Zespołu ds. czynności Ministra Sprawiedliwości podejmowanych w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów i asesorów sądowych. Zespołem tym do złożenia dymisji kierował podsekretarz stanu Łukasz Piebiak, a w jego skład wchodził sędzia Arkadiusz Cichocki. Osoby te opisano w mediach jako odpowiedzialne za akcję zniesławiania sędziów
– napisał Adam Bodnar.
Ciekawe, że Adam Bodnar wydaje wyroki i wiążące opinie na podstawie informacji przekazanych mediom przez osobę uznawaną przez wielu uczestników tej medialnej ustawki za niewiarygodną. Rzecznik Praw Obywatelskich robi to mimo toczących się w tej sprawie postępowaniach. Tak ma wyglądać obiektywizm i apolityczność RPO oraz sędziów toczących wojnę z obecnym rządem?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470991-bodnar-atakuje-rzecznika-dyscyplinarnego-sedziow