Portal wPolityce.pl ustalił, że łapówki wręczane Arturowi W. przez Sabriego B. dotyczyły nie jednej, ale przynajmniej dwóch lokalizacji w Warszawie. Co ciekawe, dziś w trakcie posiedzenia aresztowego turecki biznesmen nagle „Zapomniał” języka polskiego i domagał się tłumaczenia akt na język turecki, mimo, że doskonale posługiwał się dotychczas naszym językiem!

CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ TEMAT. Sąd nie miał wątpliwości w sprawie burmistrza Włoch. Artur W. aresztowany na 3 miesiące!

CZYTAJ TAKŻE:TYLKO U NAS. Porażające fakty w aferze burmistrza Włoch! Po łapówkę przyjechał służbowym samochodem. Pieniądze od biznesmena mógł przyjmować już wcześniej

We wtorek portal wPolityce.pl ustalił, że kwota 200 tysięcy złotych łapówki była „podziękowaniem” Sabriego B. dla Artura za pomoc przy formalnościach użytkowych dla inwestycji przy ulicy Łopuszańskiej 22. Na tej jednej inwestycji się jednak nie skończyło. Artur W. miał pomóc tureckiemu biznesmenowi w uzyskaniu pozytywnych pozwoleń i decyzji administracyjnych także dla innych jego biznesów. Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o wielką inwestycję u zbiegu ulic Łopuszańskiej 47, Flisa i Orzechowej. Wszystkie te inwestycje liczone są w miliony złotych, a przychylność urzędników była niezbędna dla planów Sabriego B. Dwie transze łapówek przekazanych Arturowi W. miały zapewnić biznesmenowi „święty spokój”. Portal tvp.info ujawnił też, że kilka miesięcy temu Artur W. wszedł w ostry spór z klubem RKS Okęcie. Chodziło o grunty na skrzyżowaniu ul. Hynka i Radarowej. Ich wartość może przekraczać pół miliarda złotych.

„Interesy” Artura W. skończyły się zatrzymaniem przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dziś obaj panowie stanęli przed sądem. Artur W. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Śledczy domagali się jego aresztowania, słusznie obawiając się, że burmistrz Włoch będzie mataczył lub zacierał ślady przestępstwa. Z Sabrim B. sprawa wyglądała początkowo na bardziej skomplikowaną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wąsik potwierdza ustalenia wPolityce.pl: Burmistrz Włoch poruszał się raz drogim włoskim samochodem, raz służbowym

Biznesmen nagle zaczął w sądzie narzekać na amnezję - „zapomniał” języka polskiego i domagał się przetłumaczenia mu akt sprawy. Nic to jednak nie dało. Sabri B. trafił do aresztu kilka godzin po Arturze W.

WB