„Całe miasto aż huczy od plotek, że spektakularne zatrzymanie miejskiego włodarza, bliskiego współpracownika znanych posłów Platformy Obywatelskiej, to dopiero początek wielkiej afery deweloperskiej w Warszawie” - czytamy w portalu Onet.pl

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ TEMAT. Sąd nie miał wątpliwości w sprawie burmistrza Włoch. Artur W. aresztowany na 3 miesiące!

Portal przyznaje, że zatrzymanie Artura W. może być początkiem odkrywania kulis wielkiej afery deweloperskiej w Warszawie.

Całe miasto aż huczy od plotek, że spektakularne zatrzymanie miejskiego włodarza, bliskiego współpracownika znanych posłów Platformy Obywatelskiej, to dopiero początek wielkiej afery deweloperskiej w Warszawie

— wskazuje Onet.pl.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Porażające fakty w aferze burmistrza Włoch! Po łapówkę przyjechał służbowym samochodem. Pieniądze od biznesmena mógł przyjmować już wcześniej

Mają w niej być umoczeni także inni byli burmistrzowie, a także urzędnicy stołecznego Ratusza. Czy tak rzeczywiście będzie? Najbliższe dni zapewne to pokażą, lecz nie od dziś wiadomo, że urzędnicy miejscy i burmistrzowie latami wydawali podejrzanie korzystne decyzje dla deweloperów, którzy mogli w Warszawie liczyć na nadzwyczajne traktowanie. Teraz już wiadomo dlaczego

— pisze dalej Andrzej Gajcy.

Trudno także uniknąć wrażenia, że Warszawa jest wciąż rozkradanym miastem. Dzika reprywatyzacja, układ deweloperski, polityczne powiązania i sądy, sprzyjające mecenasom i podejrzanym kamienicznikom

— dodaje.

A instytucje państwa i służby tylko bezradnie rozkładają ręce

— kończy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. Zarzuty po śmierci dziecka i ochroniarski biznes burmistrza Włoch zamieszanego w korupcję! Sprawdź kim jest zatrzymany przez CBA Artur W.

CZYTAJ TAKŻE: Wąsik potwierdza ustalenia wPolityce.pl: Burmistrz Włoch poruszał się raz drogim włoskim samochodem, raz służbowym

Coraz częściej pojawiają się opinie, że zatrzymanie burmistrza Włoch może być tylko wierzchołkiem góry lodowej i początkiem wielkiej afery deweloperskiej w stolicy. Najbliższe dni pokażą z jak wielkim skandalem mamy do czynienia.

kb/Onet.pl