Nie chciałabym być w sytuacji, że znowu czekamy, co powie Donald Tusk. Czekamy na to już tyle lat
—powiedziała na antenie Radia ZET Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej.
Nowacka dopytywana, czy apel Grzegorza Schetyny do Donalda Tuska, aby ten jak najszybciej określił się i poinformował, czy startuje w wyborach prezydenckich, jest formą nacisku na szefa RE, odpowiedziała:
Myślę, że to jest ogólna presja, którą coraz bardziej wszyscy czujemy ze strony i mediów, i wyborców, kiedy Koalicja przedstawi kandydata, kandydatkę na prezydenta. Jednym z takich potencjalnych, ogłaszających się co jakiś czas lub nieogłaszających się co jakiś czas jest Donald Tusk, który cały czas puszcza oko i pewnie dla takiej czystości debaty im to szybciej by nastąpiło, tym lepiej. Ale z drugiej strony ja naprawdę uważam, że przedstawianie kandydatów już, teraz, na siłę, bo taka jest presja, też niewiele da
—przyznała.
Dopytywana, kto inny byłby w stanie pokonać Andrzeja Dudę, podkreśliła, że wybór kandydata powinien opierać się pogłębionych analizach.
Przecież PiS nie wybrał Andrzeja Dudy dlatego, że był najfajniejszą osobą w PiS-ie, tylko dlatego że mieli dane, że taki człowiek, tego typu człowiek będzie wygrywał wybory. I my też w ten sposób musimy do tego podejść. Natomiast na dziś, gdyby mnie ktoś pytał o zdanie, na kogo bym chętniej głosowała, kogo bym widziała jako osobę bardziej łączącą i która będzie, sprawując już urząd prezydenta, umiała zasypywać podziały, no to oczywiście jest to Małgorzata Kidawa-Błońska
—przyznała.
Nowacka stwierdziła również, że nie podoba jej się pomysł, aby zrezygnować z prawyborów jeżeli okaże się, że Tusk chce startować w wyborach prezydenckich.
Kampania pokazała, że ludzie wcale nie chcą niczego specjalnie narzuconego od góry, chcą mieć w tym swój udział. Na tym polega siła ruchów demokratycznych, stąd sama idea prawyborów bardzo mi się podoba. Nie podoba mi się, że miałaby być kasowana tylko dlatego, że przyjechał książę na białym koniu. Znacznie bardziej trafia do mnie: albo robimy prawybory i startują w nich wszyscy uczciwe kandydaci, kandydatki, albo po długich też wewnętrznych dyskusjach wybieramy osobę, o której wiemy, że wypada nam najlepiej. Ale nie chciałabym być w sytuacji, że znowu czekamy, co powie Donald Tusk. Czekamy na to już tyle lat.
A im bardziej się czeka, tym mam czasami wrażenie, że to się bardziej przegrzewa
—dodała.
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470903-nowacka-zniecierpliwiona-tuskiem