To człowiek, który ma bardzo wyraziste poglądy, których nie zmienił od 40 lat. Co jest wielką rzadkością w polskiej polityce

– tak Stanisław Michalkiewicz określił Janusz Korwin-Mikkego na antenie telewizji wPolsce.pl.

Michalkiewicz był gościem programu „Gorące Pytania” prowadzonego przez Mateusza Maranowskiego. Drugim gościem w studiu był Wojciech Biedroń w portalu wPolityce.pl.

Tematem rozmowy była postać Janusza Korwin-Mikkego. Michalkiewicz zna tego polityka od schyłku PRL.

Jego poglądy nigdy nie mieściły się w kanonie politycznej poprawności. Ani za komuny, ani teraz. Poznałem go w więzieniu za komuny, na Białołęce. I tam już zorientowałem się, że jest to człowiek o dużej odwadze cywilnej. Skoro mam wyraziste poglądy, to nie wstydzi się ich głosić

– powiedział Michalkiewicz.

Dziennikarz wraz z Korwin-Mikkem współtworzyli Unię Polityki Realnej. Michalkiewicz jest publicystą tygodnika „Najwyższy Czas”.

W centrum myślenia o polityce stawia wolność. Byłoby dziwne, a w jego wieku byłoby łajdactwem, gdyby dla podobania się jakimś mikrocefalom, zaczął się im podlizywać. Myślę, że chce być człowiekiem wolnym do końca. Za wolność się zawsze płaci

– mówił dziennikarz.

Następnie opowiadał o planach politycznych, które wraz Korwin-Mikkem mieli na początku lat 90.

Żałuje, że nie udało nam się przekonać opinii publicznej przynajmniej do dwóch rzeczy. Po pierwsze do utworzenia funduszu emerytalnego, co proponowaliśmy w roku 1990, gdy było jeszcze z czego. Nikt tego tematu nie podjął. (…) W lipcu 1992 roku Korwin zaproponował, by wprowadzić do konstytucji normę zakazującą uchwalania budżetu z deficytem. Wszyscy uznali to za dowcip i wariactwo. Minęło 20 lat i na skutek kumulowania się deficytów mamy dług publiczny, z którym mądrzy i przyzwoici nie wiedzą co zrobić

– powiedział.

Odpowiadał też na oskarżenia o prorosyjskość lidera Konfederacji.

Rosja jest naszym sąsiadem. A polityka zagraniczna to stosunki z sąsiadami, bliższymi czy dalszymi. (…) Rozbiór Ukrainy jest faktem. W polityce fakt, to jak w religii dogmat

– stwierdził.

Gdy zwrócono uwagę, że Korwin-Mikke podczas wizyt na Krymie mógłby prezentować inną postawę, Michalkiewicz odpowiedział:

Żeby ćwierkał z tego klucza, który nadaje „Gazeta Polska”? Nie sądzę, by Korwin kiedykolwiek się na takie błazeństwo zgodził.

mly/wPolsce.pl