Polska przyciąga coraz więcej imigrantów - informuje niemiecki „Die Welt”. Dziennik sugeruje, że polski rząd, który protestował przeciwko kwotowemu podziałowi uchodźców między kraje unijne, dziś wbrew temu co mówił wcześniej, ściąga do kraju imigrantów. Ile w tym prawdy? Niewiele.
Niemiecki dziennik pisze o tym, że Polska według danych Eurostatu wydała w 2018 roku ponad 635 tysięcy pozwoleń na pobyt - najwięcej w Europie. „Die Welt” łączy to ze sprzeciwem Grupy Wyszehradzkiej wobec kwotowego mechanizmu podziału uchodźców. Co ma wspólnego jedno z drugim? Niewiele, ale publicystycznie robi wrażenie. Faktem jest, że do Polski przybyło wielu Ukraińców, którzy podjęli w naszym kraju pracę. Polska ściąga również pracowników ze środkowej Azji czy Filipin. Co to ma wspólnego z przyjmowaniem uchodźców, którzy do Europy przybyli po socjal i są nieprzystosowani do pracy? Podobnie sytuacja wygląda w reszcie państw V4.
W Polsce potężny przewodniczący rządzącej obecnie partii Prawo i Sprawiedliwość mówił, że migranci przynoszą choroby
—przypomina gazeta słowa Jarosława Kaczyńskiego.
Jeżeli jednak przyjrzeć się temu dokładniej, to okazuje się, że we wschodniej Europie słowa niekoniecznie muszą iść w parze z czynami. Albowiem to właśnie wschodnioeuropejskie kraje członkowskie Unii stały się tymi, gdzie imigracja rośnie najszybciej w Europie
—pisze niemiecki dziennik.
W tekście pojawia się również wzmianka o muzułmanach, których wielu przybyło na Węgry w ramach programu Stipendium Hungaricum.
„Die Welt” może dowolnie manipulować, ale fakty są takie, że to Niemcy mają problem z uchodźcami, których tysiące przybyły do naszego zachodniego sąsiada, aby pobierać socjal. Pracę podejmują niezmiernie rzadko.
kk/”Die Welt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470806-die-welt-miesza-ws-imigracji-do-polski