Kim naprawdę był darczyńca Mariana Banasia – rzekomy żołnierz Kedywu AK i działacz niepodległościowy. Jego życiorys zaskakuje - donosi we wtorek „Rzeczpospolita”.
Jeden napad na kasę oszczędnościową w Myślenicach i brak śladów działalności opozycyjnej w czasach PRL. Materiały, jakie otrzymaliśmy w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie i Krakowie, stawiają pod znakiem zapytania słowa Mariana Banasia o Henryku Stachowskim – człowieku, który przed laty podarował przyszłemu ministrowi finansów i prezesowi NIK rodzinną kamienicę w Krakowie i dom na wsi za „dożywocie”
— pisze „Rz”.
O tym, że Marian Banaś otrzymał kamienicę od ”żołnierza AK”, mówił sam w mediach. A już wcześniej publicznie o „AK-owcu” powiedział w 2014 r. w Krakowie, podczas „III zaduszek Solidarności” – na spotkaniu Stowarzyszenia „Sieć Solidarności”
— przypomina gazeta.
Banaś twierdził, że „urodzony 21.04.1922 r. Stachowski to były żołnierz Kedywu AK, po wojnie został aresztowany przez UB, torturowany i skazany na więzienie; później pracował m.in. w Domu Handlowym Jubilat w Krakowie, gdzie zakładał Solidarność, potem w konspiracji zajmował się kolportażem. Zmarł 22.06.2007 r.”
— zaznacza „Rz”.
Zastanowiło nas, dlaczego Henryka Stachowskiego nie ma więc w rejestrze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i że jako człowiek zakładający „Solidarność” nie był represjonowany w PRL. Sięgnęliśmy do archiwów, by zbadać przeszłość Stachowskiego. Wnioski zaskakują
— informuje gazeta.
Dziennik podaje, że „w maju 1945 r. Stachowski z grupą pięciu osób napadł z bronią w ręku na Komunalną Kasę Oszczędności w Myślenicach, zabierając 130 000 zł.”
Zatrzymało go UB. Materiały IPN wskazują, że napad przypisano do akcji wywrotowej wobec państwa grupy leśnej „Cement”, która – jak wtedy uznało UB – powstała z inspiracji słynnego oficera wywiadu AK Inspektoratu Krakowskiego Edwarda Mellera ps. Mewa
— podaje „Rz”.
„Cement” – jak wynika z akt – działał tylko trzy miesiące – od maja do lipca 1945 r. (AK rozwiązano w styczniu 1945 r. – po wojnie formowały się tzw. grupy leśne o „prowieniencji AK”), i na swoim koncie miał dwa napady – jeden na kasę w Myślenicach i drugi na piekarnię, skąd zrabowano mąkę i 2 tys. zł
— informuje gazeta.
Stachowski działający w grupie pod pseudonimem Nowy brał udział tylko w pierwszym napadzie
— wyjaśnia.
Zaznacza jednocześnie, że „we wrześniu 1945 r. ówczesny wojskowy sąd okręgowy skazał za to Stachowskiego na pięć lat więzienia (amnestią złagodzono karę do 2,5 roku) – za czyn z art. 9 dekretu o ochronie państwa – miał wtedy zaledwie 23 lata”.
W archiwach brak śladu, by Stachowski należał do Kedywu AK – o czym mówił Banaś
— podkreśla dziennik.
„Rz” podaje ponadto, że „w marcu 1999 r. Henryk Stachowski wystąpił o zadośćuczynienie i odszkodowanie za działalność z tamtych lat.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470555-kamienica-banasia-kim-byl-darczynca-zyciorys-zaskakuje