Jan Śpiewak specjalizuje się w bardzo mocnych słowach. To są zdecydowanie za mocne słowa
– powiedział Paweł Rabiej na antenie Polsat News.
Wiceprezydent Warszawy komentował wpis Jana Śpiewaka na Facebooku, w którym warszawski aktywista nazwał Rabieja „zakłamanym i skompromitowanym” politykiem.
Następnie Rabiej atakował Komisję Weryfikacyjną, w której sam zasiadał.
Dla mnie rozczarowujące jest coś innego. Zasiadałem w Komisji Weryfikacyjnej i byłem za tą decyzją, byłem przekonywany przez Departament Prawa Administracyjnego, że to jest decyzja bardzo mocno uzasadniona prawnie
– powiedział.
Mówię o pewnym koncepcie komisji. Za dużo było lansowania się, mówię o Patryku Jakim i Sebastianie Kalecie, którzy wykorzystali ją jako trampolinę, jeden do polityki warszawskiej, drugi do europarlamentu
– dodał.
Gdy prowadzący program Bogdan Rymanowski zauważył praca w Komisji mogła mu pomóc w zostaniu wiceprezydentem Warszawy, Rabiej odparł:
Zgoda.
Drugim z gości programu był Jan Kanthak. Polityk Zjednoczonej Prawicy zwracał uwagę na jakość pracy sądów.
Mamy mnóstwo wątpliwości co do decyzji sądów wydawanych ws. reprywatyzacji kiedyś i teraz
– powiedział.
Część środowisk podkreśla związki sędziów administracyjnych z mafią reprywatyzacyjną. To są pytania, które się pojawiają. Trzeba zadać pytanie, czy to może być zgodne z poczuciem sprawiedliwości, kiedy człowiek za 1,5 tys. zł nabywa roszczenie do nieruchomości wartej teraz 3 mln zł
– dodał.
Zdaniem Kanthaka możemy mówić w Polsce o „sędziokracji”.
Mamy do czynienia z „sędziokracją”, jeśli słyszymy o sędzim, który mówi w oczy córce matki, którą zamordowano, że miała do czynienia z drobnymi niedogodnościami. Mamy do czynienia z sytuacją, w której sądy nie liczą się z ustawą i podważają istnienie komisji weryfikacyjnej
– stwierdził.
mly/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470536-kanthak-mamy-do-czynienia-z-sedziokracja