Pracownik niemieckiej ambasady sprzedawał wizy członkom libańskiego klanu przestępczego. W tle sprawa nielegalnego przemytu ludzi.
Zatrudniony w niemieckiej ambasadzie Libańczyk miał kraść naklejki wizowe, które są niezbędne podczas podróży do Niemiec. Następnie sprzedawał je libańskiemu klanowi , który wykorzystywał skradzione dokumenty w procederze nielegalnego przemytu ludzi. Chodzi o imigrantów z Syrii, którzy chcieli dostać się na teren RFN. Trwają poszukiwania mężczyzny.
W tej sprawie ściśle współpracujemy z odpowiednimi organami dochodzeniowymi
– informuje niemieckie MSZ.
Dokumenty wizowe miały zostać użyte w przypadku przemytu 26 uchodźców z Syrii. Ludzie ci trafili do Holandii i Niemiec. Pojedynczy uchodźcy musieli zapłacić klanom od 4,5 tys. euro do nawet 15 tys.
Niemiecka policja w ostatnich miesiącach prowadzi intensywne działania wymierzone w libańskie klany przestępcze. Przeprowadzono naloty na ich siedziby w Berlinie i w Nadrenii Północnej-Westfalii.
mly/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470509-policja-na-tropie-bylego-pracownika-niemieckiej-ambasady