Jeżeli mamy na poważnie rozmawiać o bezpieczeństwie, to bez zmian na poziomie krajowym tę rewolucję ciężko będzie przeprowadzić - powiedział w poniedziałek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Wśród pomysłów na poprawę bezpieczeństwa na drogach znalazło się przywrócenie gminom prawa do instalacji fotoradarów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski zabrał głos: „W Warszawie nikt nie powinien ginąć na drodze”. Krytyki nie uniknął: „Trzy dni sprawdzał fakty”
Możemy być bardzo ambitni i będziemy bardzo ambitni, mimo ograniczeń finansowych, natomiast bez pewnych zmian na poziomie rządowym trudno będzie sobie poradzić i trudno będzie doprowadzić do takiej rzeczywistości, w której wypadków będzie albo zero albo mało
— powiedział podczas poniedziałkowego śniadania prasowego prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Jak przekazał prezydent, jednym ze sposobów na poprawę bezpieczeństwa na warszawskich ulicach byłoby przywrócenie gminom prawa do instalacji fotoradarów.
Jest to kwestia kontrowersyjna, bo to rząd Ewy Kopacz podjął decyzję o tym, żeby fotoradary nie były zarządzane przez gminy
— podkreślił Trzaskowski, który dodał, że wtedy intencje były takie, aby Inspekcja Transportu Drogowego zarządzała fotoradarami, bo „dochodziło do sytuacji, w których gminy nadużywały tego narzędzia po to, aby podreperować sytuacje budżetową”.
Według Trzaskowskiego teraz miałoby być zupełnie inaczej.
Chodzi o przywrócenie instalacji fotoradarów, tylko po to, żeby stworzyć specjalny fundusz, który będzie służył poprawie bezpieczeństwa na drogach
— tłumaczył prezydent stolicy.
Dodał, że miejsca, w których miałby stanąć fotoradary uzależnione byłyby od uzyskania zgody Inspekcji Transportu Drogowego oraz od wykonania audytu bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Nie chodzi o to, aby stawiać setki czy tysiące fotoradarów, żeby tylko poprawić sytuację finansową, tylko żeby rzeczywiście fotoradary stały tam, gdzie one mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa ruchu
— wskazał.
Kolejną kwestią do rozwiązania na szczeblu krajowym, którą wskazał Trzaskowski, to podniesienie stawek mandatów za omijanie pojazdu ustępującemu pierwszeństwa pieszemu (teraz jest to 500 zł, 10 punktów karnych - PAP), wyprzedzanie na przejściu dla pieszych (teraz jest to 200 zł, 10 pkt. - PAP), nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu (teraz jest to 350 zł i 10 pkt - PAP).
Prezydent chciałby, aby wysokość mandatu za te wykroczenia stanowiła połowę średniego wynagrodzenia.
W Warszawie w 2018 roku nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu było przyczyną 244 potrąceń, czyli 64 procent wszystkich wypadków (z udziałem pieszych - PAP), w tym 10 śmiertelnych
— wskazał Trzaskowski.
Ostatnią kwestią, której rozwiązania prezydent Warszawy oczekuje od rządu, to wprowadzenie przepisu ustalającego bezwzględne pierwszeństwo pieszych, „które jest standardem w większości krajów Unii Europejskich, zwłaszcza na zachód od nas”.
Prezydent podczas poniedziałkowego spotkania poinformował też o planach stolicy na poprawę bezpieczeństwa drogowego w Warszawie.
W przyszłym roku chcemy zakończyć audyt 4300 przejść dla pieszych bez sygnalizacji
— zapowiedział Trzaskowski, który dodał, że w 2020 roku miasto chce rozpocząć audyt „Bezpieczna Szkoła”.
Audyt będzie miał charakter obszarowy, czyli sprawdzane będą nie tylko punktowo przejścia w bezpośrednim otoczeniu szkół i przedszkoli, ale też drogi dojścia do nich
— wskazał. Według szefa stołecznego ratusza, jeżeli tylko rada miasta się na to zgodzi, na ten cel zostanie przeznaczone od 5 do 10 milionów złotych rocznie.
Kolejnym elementem mają być nowe sygnalizacje świetlne, które w przyszłym roku zostaną ustawione m.in. na skrzyżowaniu Kondratowicza z Blokową, al. Krakowskiej z Lipowczaną, Lazurowej z Dywizjonu 303 oraz przy Dworcu Wschodnim na ul. Kijowskiej.
Miasto chce także wprowadzić strefę Tempo 30 na każdym osiedlu.
Jesteśmy absolutnie zdeterminowani, żeby na drogach osiedlowych takie ograniczenia wprowadzić. W tej chwili robimy to na Starej Ochocie i na Filtrach. Gdyby się udało, to docelowo chcemy, aby 2/3 sieci drogowej Warszawy byłoby w strefie Tempo 30
— powiedział Trzaskowski.
Jak dodał prezydent, miasto robiło już w tej sprawie konsultacje punktowe „różne były zdania warszawiaków na ten temat, ale skoro mamy mówić o tym, jakie zmiany to to jest taka zmiana, którą warto wprowadzić. Notabene wtedy można też wpuścić ruch rowerowy na takich ulicach bez konieczności oddzielenia go, jeżeli jest ograniczenie do 30 km/h” - dodał.
Wskazał też, że będą nowe zasady w sprawie współpracy z inwestorami.
Obecnie inwestor prywatny ma obowiązek przebudowy drogi w przypadku realizacji inwestycji, np. budowy osiedla, biurowca. W większości nakładów ponoszonych przez deweloperów z tego tytułu jest przeznaczona na zapewnienie obsługi komunikacyjnej obiektu. Natomiast chcielibyśmy, żeby według tych nowych zasad w pierwszej kolejności nakłady kierowane były na poprawę bezpieczeństwa, żeby ta sprawa była uwzględniana
— zaznaczył Trzaskowski.
Dodał też, że miasto chce dalej inwestować w doświetlenia przejść dla pieszych.
W 2019 roku doświetlonych zostało blisko 400 przejść, z czego na 192 zamontowano zupełnie nowe oświetlenie, a pozostałych 200 przejść doświetlono za pomocą wymiany opraw oświetleniowych. A w 2020 chcemy zamontować nowe oświetlenia na kolejnych 96 przejściach
— podkreślił prezydent Warszawy.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470498-trzaskowski-sam-nie-zadba-o-bezpieczenstwo-na-drogach