Jasno pokazaliśmy, że nie zgadzamy się na karanie za zachowania homoseksualne, natomiast nie przyłączamy się do wsparcia Parlamentu Europejskiego dla ideologii LGBT, wsparcia finansowego, organizacyjnego itd.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Waszczykowski, europoseł PiS, komentując zarzuty Roberta Biedronia, jakoby delegacja Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim nie poparła rezolucji potępiającej karanie śmiercią za „gorszące akty homoseksualizmu” w Ugandzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co za obrzydliwa manipulacja! Biedroń oskarżył europosłów PiS o brak sprzeciwu wobec karania śmiercią osób LGBT. Jest odpowiedź!
wPolityce.pl: Robert Biedroń oskarża europosłów Prawa i Sprawiedliwości o to, że nie poparliście państwo rezolucji Parlamentu Europejskiego potępiającego karanie śmiercią za „gorszące akty homoseksualizmu” w Ugandzie. Jak odniósłby się pan do tych słów?
Witold Waszczykowski: My odnieśliśmy się do dwóch punktów tej rezolucji. Po pierwsze, do bardzo ważnego punktu, gdzie rezolucja potępiła karanie za seksualność – nie zgodziliśmy się na karanie tak, jak cały Parlament Europejski i tutaj nawet żądaliśmy głosowania imiennego, odrębnego. I to jest jasno zaznaczone, że my poparliśmy w tej rezolucji potępienie wszelkich kar za zachowania homoseksualne. Po drugie, nie przeciwstawiliśmy się tej rezolucji, tylko wstrzymaliśmy się od głosu wobec całości. Dlatego, że rezolucja dotyczyła nie tylko karania, ale dotyczyła też poparcia Parlamentu Europejskiego dla ideologii LGBT i wsparcia finansowego dla organizacji LGBT. My nie przyłączamy się do takiego działania, ponieważ uważamy, że Parlament Europejski nie powinien popierać tej ideologii. Jeśli chcą to robić poszczególne partie, to proszę bardzo. Natomiast Parlament Europejski powinien tutaj zachować się bezstronnie, tak jak my.
Na czym polega odrębne głosowanie i czy to delegacja PiS w Parlamencie Europejskim zażądała takiego rozwiązania?
Tak, my to postulowaliśmy. Jasno pokazaliśmy, że nie zgadzamy się na karanie za zachowania homoseksualne, natomiast nie przyłączamy się do wsparcia Parlamentu Europejskiego dla ideologii LGBT, wsparcia finansowego, organizacyjnego itd. I tutaj wstrzymaliśmy się od głosu, pokazaliśmy swoje votum separatum. Natomiast nie zawetowaliśmy całej rezolucji, w związku z czym ona przeszła i będzie działała. Te odrębne głosowania - tzw. „separate vote” - są elektroniczne, imienne i można ich zażądać nad poszczególnymi poprawkami. Oczywiście inne delegacje muszą się na to zgodzić. Procedura wygląda tak, że kilkudziesięciu posłów wstaje i domaga się takiego oddzielnego głosowania.
Jak w takim razie ocenia pan postawę Roberta Biedronia w tej sprawie?
Tak jak wszczął dyskusję na forum Parlamentu Europejskiego kilka dni temu na temat rzekomego karania w Polsce za uświadamianie seksualne, co jest oczywiście nieprawdą, tak samo i tutaj wszczął nieprawdziwą kampanię obrażania nas, kłamiąc na temat naszego zachowania, przeinaczając fakty. To jest taka recepta na hałas, na hucpę. Przecież większość parlamentarzystów nie czyta takich szczegółowych kwestii, nie zagłębiają się w to. Jeśli słyszą od europosła z kraju, który ma „dorobioną gębę”, przez właśnie tego typu środowiska, to zaczynają myśleć, że może coś jest na rzeczy. Oczywiście jeden czy drugi poseł, pod wpływem naszego tłumaczenia, zorientuje się, że to nieprawda, ale kilku innych uzna, że jest to zgodne z tym co się mówi o Polsce od kilku lat, że jest to taki kraj, który zachowuje się homofobicznie. Jest to próba nakręcania złej atmosfery wokół Polski fake newsami i fałszywymi alarmami, nieprawdziwymi debatami na temat Polski. Jest to naganne, bo nie wypada tak robić wobec własnego kraju, nawet jeśli jest się zagorzałym zwolennikiem jakiejś innej opcji politycznej. Są to niegodziwe instrumenty do walki politycznej.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470437-waszczykowski-potepilismy-wszelkie-kary-za-homoseksualizm