Uczestnicy tegorocznego konkursu Książka Historyczna Roku (poza Piotrem Zychowiczem) nie rozumieją decyzji organizatorów dotyczącej unieważnienia konkursu. Podkreślają, że nie znają podstawy prawnej takiej decyzji. Zauważają też, że książka Piotra Zychowicza nie powinna być zakwalifikowana do konkursu z przyczyn formalnych - została wydana w lipcu 2019 roku, a w konkursie mogły brać udział tylko książki wydane między 1 stycznia 2018 r. a 30 czerwca 2019 r. Przez niedopatrzenie organizatorów stało się inaczej. Poniżej list uczestników tegorocznego konkursu Książka Historyczna Roku do organizatorów (IPN, NCK, Polskiego Radia i TVP).
CZYTAJ TAKŻE: 12. edycja konkursu Nagroda Historyczna Roku im. Oskara Haleckiego anulowana! Prof. Dudek zrezygnował z zasiadania w jury
Cenckiewicz odchodzi z jury Nagrody Książka Historyczna Roku: „Oszukano IPN no i mnie”
Jako uczestnicy finału 12 edycji konkursu Książka Historyczna Roku o nagrodę imienia Oskara Haleckiego, ze zdumieniem przyjęliśmy dwie kolejne decyzje organizatorów: decyzję z 24 października o wycofaniu z konkursu książki Piotra Zychowicza „Wołyń zdradzony czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA” oraz decyzję z 25 października o unieważnieniu całego konkursu. O ile w przypadku pierwszej decyzji została podana regulaminowa podstawa jej podjęcia (par. 7 ust. 3 Regulaminu, który brzmi: „Organizatorzy mogą odmówić przyjęcia książek lub wycofać je z Konkursu, jeżeli zostaną zidentyfikowane uchybienia wobec niniejszego Regulaminu”), o tyle w przypadku drugiej decyzji, jej podstawy prawnej nie podano.
Podstawą taką nie mógł być fakt rezygnacji jurora czy jurorów z udziału w jury, gdyż zgodnie z par. 3 regulaminu „dla podjęcia uchwały wymagana jest obecność co najmniej 5 członków Jury” a „w razie rezygnacji złożonej przez członka Jury […] Organizatorzy mają obowiązek powołać nowego członka Jury w ciągu 14 dni”. Poza tym wedle informacji publikowanych w mediach, jury 22 października już podjęło uchwały o zwycięzcach konkursu w czterech kategoriach, więc wypełniło swą misję w tegorocznej edycji konkursu. Z opublikowanego przez portal onet.pl dokumentu wynika także, że po wycofaniu książki P. Zychowicza, zwycięzca głosowania czytelników w kategorii popularnonaukowej też był już praktycznie znany. Książka, która była na czele stawki (po wycofaniu książki Zychowicza), zebrała na 9 dni przed końcem głosowania 2710 głosów a druga w tym rankingu książka miała tych głosów zaledwie 487. Konkurs unieważniono więc w momencie, gdy był on już praktycznie rozstrzygnięty.
Zwracamy przy tym uwagę na fakt, że jakiekolwiek kontrowersje dotyczące udziału książki Piotra Zychowicza w konkursie nie miałyby miejsca, gdyby nie doszło do niedopatrzenia organizatorów przy kwalifikowaniu publikacji do konkursu. Zgodnie z par. 2. ust. 1. Regulaminu, w tegorocznej edycji mogły brać udział książki wydane cyt. „po raz pierwszy pomiędzy 1 stycznia 2018 r. a 30 czerwca 2019 r.”. Tymczasem w/w książka Piotra Zychowicza została wydana po tym terminie regulaminowym – w lipcu 2019 roku, o czym wielokrotnie podaje na swoich stronach i w informacjach wydawca tej publikacji, Rebis. Zatem książka ta nie powinna w ogóle brać udziału w tym roku w konkursie.
Zaznaczamy, że żaden z uczestników konkursu nie dał podstaw do jego unieważnienia. Dlaczego więc właśnie uczestnicy konkursu zostali poszkodowani?
W związku z powyższym domagamy się od Państwa podania niezwłocznie do publicznej wiadomości:
1) podstawy regulaminowej unieważnienia konkursu;
2) treści uchwały jury z 22 października w sprawie nagród i wyróżnień w czterech kategoriach.
3) wyników głosowania czytelników na poszczególne książki w momencie unieważnienia konkursu (w kategorii naukowej i popularno-naukowej).
Maciej Gawlikowski
dr Marek Jedynak dr hab. Leszek Kania prof. UZ Krzysztof M. Kaźmierczak Katarzyna J. Kowalska Mirosław Lewandowski dr Rafał Łatka Krzysztof Potaczała Sebastian Warlikowski dr Daniel Wicenty Dominik Wilczewski dr hab. Andrzej Zawistowski
Na swoim Facebooku głos w sprawie zabrał także Krzysztof M. Kaźmierczak, autor książki „Rozstrzelani za uratowanie kobiety”, która była nominowana w konkursie.
Dowiedzieć się, że twoja książka - owoc 14-letniej pracy - werdyktem jury została uznana za najlepszą popularnonaukową książkę historyczną roku, a następnego dnia usłyszeć, że konkurs unieważniono na skutek proceduralnej pomyłki po stronie jego organizatorów (zakwalifikowali książkę, która nie spełniała wymogu regulaminowego - daty wydania, a potem doszło do skandalu z nią związanego)… Tego nie życzę nikomu, nawet osobom mi wrogim
— napisał na Facebooku Krzysztof M. Kaźmierczak.
To nie tylko ogromna przykrość, ale przede wszystkim bolesne poczucie bezpowrotnie straconej szansy na doprowadzenie historii z tej książki do końca. Latami prowadząc historyczne śledztwo reporterskie, którego efektem jest książka „Rozstrzelani za uratowanie kobiety” doszedłem do muru – bez osobistych poszukiwań za granicą (na Ukrainie, Białorusi, Izraelu) nie jestem wstanie doprowadzić do finału – odnaleźć bliskich dzielnego podporucznika Przerwy (jego żony i ich dziecka nienarodzonego jeszcze w chwili rozstrzelania) oraz wyjaśnić jego partyzanckich losów na Wołyniu. Jedyną szansą na to była wygrana w konkursie. Drugiej takiej okazji NIGDY już nie będzie – bo nie mam szansy zdobyć funduszy na poszukiwania zagraniczne (wcześniej Ministerstwo Kultury odrzuciło mój wniosek o grant przyznając mi o jeden punkt za mało w konkursie stypendialnym). Czuję złość i bezsilność patrząc na zdjęcie podporucznika i jego żony…
— dodał.
Żeby nie kończyć smutno - dziękuję bardzo wam wszystkim, którzy trzymaliście kciuki za książkę „Rozstrzelani za uratowanie kobiety”. Pozdrawiam osoby, które były w jury lub angażowały się w tę sprawę i są na FB: Sławomir Cenckiewicz Antoni Dudek Piotr Semka Łukasz Warzecha
— napisał na zakończenie swojego wpisu Krzysztof M. Kaźmierczak.
tkwl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/470433-uczestnicy-konkursu-khr-wysylaja-list-do-organizatorow